Annka napisał(a):Szok. Naprawdę uważam, że KK powinien wreszcie podjąć na poważnie tą tematykę i zrobić z nią porządek.
uwazasz ze do tej pory nie zajmowal sie nia na powaznie? i ze malo jeszcze zostalo powiedziane na ten temat?
jeszcze nigdy wczesniej Kosciol tak otwarcie i tak skrupulatnie nie podejmowal tematyki seksu co w dzisiejszych czasach.niewiem co jeszcze mialby niby zrobic. temat byl sto razy podejmowany i jeszcze wiecej razy analizowany i rozwazany w roznych aspektach. domyslam sie jednak ze to "powazne" wziecie sie za ta tematyke oznacza nadzieje, iz w dotychczas obowiazujacych normach moralnych zostanie cos niecos zmienione i zliberalizowane...
niestety nie jest to mozliwe bo nauczanie Kosciola jest niezmienne i nie mozna uznac czegos co jest i zawsze bylo zle- za dobre, chocby i sytuacja wymagala tego aby jednak to zlo dopuscic.
to ze jakis ksiadz ma swoje prywatne zdanie na dany temat nie oznacza, ze jest on od razu zgodny z glosem Kosciola a ten wyraznie mowi o moralnosci w zyciu malzenskim. nie ma potrzeby po raz kolejny wydawac pism i dokumentow regulujacych ta sfere bo te ktore mamy od wielu lat sa caly czas aktualne.
ikm, odnoszac sie do odpowiedzi Twojego spowiednika to, troche ironizujac, zastanawiam sie czy on wogole widzi jakakolwiek dopuszczalna abstynencje w malzenstwie skro podal tyle przykladow kiedy jest ona poprostu NIEDOPUSZCZALNA. okres poporodowy jest bardzo ciezki ale nie trwa on wiecznie.
my nie wspolzyjemy ze soba ponad 3 miesiace i tez bywaja trudne momenty. wiem jednak ze pozwolenie na stosowanie prezerwatyw wcale nie wplynie pozytywnie na zaciesnienie naszej wiezi.w przyplywie frustacji miesiac temu siegnelismy po nia raz- jeden jedyny raz w naszym malzenstwie. byla to decyzja bardzo dramatyczna, szczegolnie dla mnie, bo musialam wmowic sobie ze w naszej sytuacji to jedyne wyjscie i udac ze nic zlego nie robimy. w rezultacie owszem, stosunek odbyl sie poprawnie ale nie uzyskalismy w ten sposob poczucia tak wielkiej jednosci i spelnienia jak to mialo miejsce zawsze, odkad ze soba sypiamy. pomine fakt wyrzutow sumienia z powodu tego, ze popelnilo sie grzech.dlatego watpie czy pozwolenie na gumki rozwiaze problem dlugotrwalej abstynencji u katolickich malzenstw.
ikm, napewno trzeba rozwazyc czy gorszym zlem jest pornografia spowodowana brakiem seksu z zona czy dopuszczenie prezerwatywy aby to pierwsze zlo wyeliminowac. jest to jednak swego rodzaju wypedzanie diabla szatanem i nigdy na dluzsza mete nie przyniesie dobrych owocow dla malzenstwa sakramentalnego.
ksiadz na spowiedzi zadal mi pytanie- czy Pan Bóg stwarzajac malzenstwo przewidzial dla niego grzech? te slowa czesto do mnie wracaja i sa dla mnie wazna wskazowka. a najwieksza pomoca dla mnie i meza w tym trudnym czasie jest modlitwa, czesta spowiedz i Eucharystia.
pozdrawiam