Isienka!
jestem mężatka 5 lat (1 marca rocznica
). Stosujemy npr, choć nas frustruje! Jako katoliczka uważam, że jakiekolwiek byłyby dyrektywy Kościoła są one wyrazem Bożej Woli. zatem pomimo, że npr nas frustruje, to jest (musi byc) to lepsze niz antykoncepcja, skoro Kościół tak mówi.
Npr frustruje nas odkąd urodziło się drugie dziecko (6 miesięcy temu). Wczesniej wszelkie frustracje na tle współzycia wynikały z mojego złego nastawienia do seksu, egoizmu itd (jednym słowem grzechu, co ze skruchą przyznaję).
Npr dotychczas nie był takim problemem.
Dlaczego?
Ponieważ chcielismy dzieci i tak
de facto nie miało to większego znaczenia kiedy się one pojawia. Na początku niby odkładalismy, bo chciałam się gdzieś zatrudnic po studiach, potem po pierwszym dziecku tez chcielismy miec troche przerwy, ale tak naprawdę sami wtedy nie bylismy pewni kiedy te dzieci maja byc. Wiedzielismy tylko, że chcemy żeby kiedys były. Dlatego stosowalismy nie npr, a jego namiastkę, mocno naginajac zasady (częściowo świadomie, częściowo z niewiedzy, bo nie zgłębialismy jego zasad tak szczegółowo - nie widzielismy takiej potrzeby).
teraz npr zaczął nas frustrować. chcemy miec jeszcze dzieci, ale tym razem wiemy, że na pewno nie teraz. Mówimy zatem "Panie Boże nasza decyzja jest taka, że teraz nie chcemy dzieci (i to "nie chcemy" nie jest juz wyrazem niepewności, ale zawiera pewna dozę stanowczej decyzji), ale niech Twoja Wola się stanie". W obliczu takiej decyzji musimy zacząć stosować szcegółowe zasady npr - bez naginania.
Nie wnikam jakie są przyczyny, dla których teraz stanowczo odkładamy, bo rozgorzałaby dyskusja, czy są one słuszne. Uważam, że każdy ma prawo kiedys taka decyzję podjąć - na tym polega świadome i odpowiedzialne rodzicielstwo. Jedni wczesniej, drudzy później taka decyzję podejmują (tak mi się wydaje), bo w którymś momencie trzeba sobie postawic pytanie, czy nasza "polityka rodzinna" (przepraszam za określenie, ale nie mogę wymyslic nic lepszego) jest dobra dla naszych dzieci, czy mamy odpowiednie warunki, żeby mieć kolejne dziecko, czy jesteśmy w odpowiednim wieku, żeby wystarczyło nam "czasu" dla dziecka itp.
Dla wyjaśnienia -nie uważam, że wielodzietność jest z zasady patologią - bynajmniej nią nie jest, jesli jest świadomą decyzją rodziców. Natomiast jeżeli ktoś nie ma za co utrzymać dzieci (to tylko przykład patologicznej sytuacji) i permanentnie, świadomie nagina zasady npru, to jest to dla mnie patologia!
Dlaczego nas teraz frustruje?
Bo stosując
stricte zasady npru nasz seks będzie ograniczony do paru dni w cyklu (pomijam już teraz kwestię okresu poprodowego, bo według reguły 4 dni po szczycie udało nam się współżyc tylko raz!!!). Przez najbliższe 6 do 12 cykli w pierwszej fazie współżyć się nie da, bo reguły oparte na historii obserwacji odpadają (bo nie ma historii), reguła do 6 dnia cyklu odpada (bo przynajmniej przed porodem 7 dni krwawiłam - dość obficie). Faza III była zwykle u nas niezbyt udana - pomimo moich szczerych chęci i pragnienia okazania miłości często na każdy dotyk męża reagowałam dreszczem - bynajmniej nie rozkoszy
Jakie są zatem perspektywy - po długim okresie abstynencji (okołoporodowej), jak się wreszczie doczekam cykli nie będzie zbyt rózowo.
Są na tym forum uzytkowniczki, które wydają się byc w 100% przekonane do npru - nie tylko z pobudek czysto katolickich. Miałam okazję przez priv poznac lepiej jedna z nich - bardzo cenna i miła jest dla mnie ta znajomość, ale okazało się, że ta osoba jeszcze nigdy nie miała potrzeby podjęcia tej stanowczej decyzji o odkładaniu, czy wręcz unikaniu ciąży.
Najgorsze, że gdy patrzę w przyszłość nie widzę światełka w tunelu, bo im bardziej będziemy zaawansowani w latach i im więcej będziemy mieli dzieci, tym ta stanowczość naszych decyzji wymagająca restrykcyjnego stosowania zasad npru (przy całej pokorze względem ostatecznych Bożych decyzji) będzie musiała byc większa!!!
Pomijam tutaj już kwestie poważnych chorób, cesarek, od których Bóg mnie narazie uchronił, za co mu z całego serca dziękuję.
Nie uważam, że każdą parę musi npr frustrować, dlatego Isienka macie szansę
Jeżeli twój cykl jest wyrazisty, odpowiednio długi, okres w miarę krótki to wszystko może się pięknie ułożyć. ja mam czasem wrażenie, że we mnie się sprzysięgły wszystkie możliwe przeszkody - które zakłócają stosowanie npr bez frustracji
Tatusiowa