Teraz jest 23 maja 2024, o 18:18 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
juka napisał(a): jeśli pediatra najlepszy w mieście jest homoseksualistą,to oznacza że nie powinnam zapisywać do niego dzieci?
nasturcja napisał(a):a kojarzycie może nazwyiska pań, które były w RM?
tak z ciekawości pytam...
mfiel napisał(a):Wyznanie i życie prywatne lekarza może nie jest i ważne, ale jaką z drugiej strony mamy gwarancję, że lekarz nie zaproponuje nam czegoś, co będzie sprzeczne z naszym światopoglądem, np. homeopatię, czy antykoncepcję hormonalną na poprawę cery (fakt autentyczny) ?
juka napisał(a):patrząc z drugiej strony nie mam gwarancji że gorliwy katolik będzie mnie dobrze leczył...
Tomek napisał(a): Oczywiście lekarze błędy popełniają, ale zrobią ich mniej niż zrobiłby pacjent lecząc się sam. Sugerowanie opinii publicznej, jaką są przecież słuchacze radia, iż lekarzom lepiej nie ufać jest wg mnie zachowaniem wybitnie nierozważnym i nieetycznym.
Zupełnie innym zaś w moim odczuciu wskazanym działaniem, jest promowaniem wiedzy o zdrowym życiu i funkcjonowaniu człowieka.
Odwołując się jeszcze do przypadków cudownych uzdrowień z raka (czy innych chorób). Niektóre, bardzo nieliczne, 'beznadziejne' przypadki same się leczą i to bez udziału jakichkolwiek 'ziółek' czy innych wynalazków. Jeśli więc do znachora przyjdzie 5000 osób to jest duże prawdopodobieństwo, że któraś z tych osób wyzdrowieje.
Istnieje jeszcze jeden aspekt leczenia oprócz skuteczności terapii w leczeniu patologii, który wg mnie pcha ludzi w objęcia nie-lekarzy. Pytaniem jest na ile dana terapia pozwala człowiekowi czuć się dobrze, zaspakaja jego potrzeby psychiczne? Środowisko zamknięte - szpitalne, instytucjonalizacja, uprzedmiotowienie nie wprawiają zwykle pacjenta w dobry nastrój. Co innego bioterapeuta, który ma dla nas dużo czasu, cierpliwości, pocieszy i ... na koniec wystawi rachunek.
Edwarda napisał(a):
Szczególnie o tych potrzebach psychicznych, które są zaspokajane u nie-lekarzy
Juka niezły autentyk
fiamma75 napisał(a):mfiel napisał(a):Wyznanie i życie prywatne lekarza może nie jest i ważne, ale jaką z drugiej strony mamy gwarancję, że lekarz nie zaproponuje nam czegoś, co będzie sprzeczne z naszym światopoglądem, np. homeopatię, czy antykoncepcję hormonalną na poprawę cery (fakt autentyczny) ?
A czy nie mamy języka w gębie (że tak dosanie powiem), żeby odmówić?
novva napisał(a):nasturcja napisał(a):a kojarzycie może nazwyiska pań, które były w RM?
tak z ciekawości pytam...
Posłuchaj choć początku audycji, to się dowiesz sama.
Mnie najbardziej chyba poruszyła sprawa kobiety, u której lekarz podejrzewa endometriozę i przepisał jej pigułki, a ona nie chce ich brać. Pani doktor zaleciła jej laparoskopię (jak zrozumiałam, diagnostyczną) zamiast pigułek. Na laparoskopię trochę się jednak czeka. Tymczasem można by przecież powstrzymać rozwój choroby...
agulla napisał(a): ech taki lekarz to skarb, nie woła do siebie co chwilkę i nie boi się kobitek w ciąży na L4 wysyłać choćby dlatego że mają złe samopoczucie bo hormony szaleją
pozostałym znanym ginekologom choć niefachowości nie zarzucam to jednak co do ciągnięcia kasy na fikcyjne nadżerki i ich leczenie to już całkiem inna historia
agulla
Kręciołek napisał(a):No tak, ale jeśli atmosfera w pracy jest bardzo stresująca i kobieta po prostu ogromnie się denerwuje to ma ryzykować poronienie? Co o tym myślicie?
Ja w tej sytuacji jednak myślałabym o dziecku nie o pracodawcy.
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość