Aniąt, bardzo i przykro że się tak zamartwiasz, ale naprawdę - nie ma powodu. czy ty masz zawsze apetyt? i kto wymyslił jakies przepisy ile człowiek powinien zjeść? przecież jestesmy różni, mamy swoje dobre i złe dni, humory, dolegliwości... daj sobie i małej trochę luzu. im bardziej koncentrujesz sie na jedzeniu, tym gorzej dla was obu. dzieciak wyczuwa napięcie. jedzenie ma byc przyjemnością, a nie grą, wysiłkiem ,manipulacją itp.
mogę powiedzieć że mam liczne takie doświadczenia, ale się na nich nie koncentruję .nigdy nie zmuszałam moich dzieci do jedzenia, często ku rozpaczy babć
, ale: nie pozwalam na słodycze poza niedzielą (wtedy do syta), nie daję niezdrowych przekąsek, nie przekupuję dzieci żeby zjadły. nie zje obiadu, poczeka do kolacji, głód do pewnego momentu to naprawdę dobre uczucie - właśnie wtedy trzeba jeść, a nie wtedy kiedy nadeszła pora posiłku. można zachęcać, podawać w innej formie, ale bez przesady...
aha, moje dzieci w podobnym wieku bardzo lubiły próbowac łapami z naszych talerzy. wszystko uświnione, ale co tam
.