Teraz jest 3 czerwca 2024, o 23:15 Wyszukiwanie zaawansowane
Frejda napisał(a):No właśnie! Skoro podrzucam komuś fachowe książki, to chyba mu pomagam jestem lekko w szoku
Dzieki za podtrzymanie na duchu!
frejda
Mysza napisał(a):Polecam kurs hermanicki - do którego link podała novva. Byłam tam, to jest kurs coroczny, zawsze prowadzony przez Pulikowskich. Rewelka
Tomek napisał(a):Problem w tym, że ślub z dyspensą jest nie tylko problemem organizacyjnym, ale także pewnym społecznym naznaczeniem, stygmatem. Osoba spoza KK często nie chce narażać przyszłej żony/męża na nieprzyjemności. Szczególnie gdy partner obecnie spoza KK był kiedyś w KK (np. ma wszystkie sakramenty).
Tomek napisał(a):
Tak się zastanawiam czy ktoś wymyślił już/organizuje kursy przedmałżeńskie dla par gdzie jedna z osób jest spoza KK, a które chcą wziąść ślub KK?
kasiama napisał(a):Tomek napisał(a):Problem w tym, że ślub z dyspensą jest nie tylko problemem organizacyjnym, ale także pewnym społecznym naznaczeniem, stygmatem. Osoba spoza KK często nie chce narażać przyszłej żony/męża na nieprzyjemności. Szczególnie gdy partner obecnie spoza KK był kiedyś w KK (np. ma wszystkie sakramenty).
Nie rozumiem tej części. Jakie nieprzyjemności masz na myśli?
Bardzo konkretne nieprzyjemności. Zwykle nikt z rodziny nie chce, aby ślub był z dyspensą (szczególnie jak dziecko do każdego sakramentu posłali), czyli dezaprobata ze strony rodziny. Rodzina potem się wstydzi, że 'tak wyszło'. Dodatkowo zwykle stronie katolickiej w związku zależy na 'normalnym' ślubie KK.kasiama napisał(a):Nie rozumiem tej części. Jakie nieprzyjemności masz na myśli?
fiamma75 napisał(a):Tomku z tego, co wiem, w takim przypadku osoba spoza KK nie ma żadnego obowiązku uczestniczenia w kursie przedmałżeńskim czy w wizytach w poradnictwie domowym, zależy to tylko wyłącznie od jej woli.(...)
Tomek napisał(a):Witam ponownie i dziękuje za odpowiedzi!
Bardzo konkretne nieprzyjemności. Zwykle nikt z rodziny nie chce, aby ślub był z dyspensą (szczególnie jak dziecko do każdego sakramentu posłali), czyli dezaprobata ze strony rodziny. Rodzina potem się wstydzi, że 'tak wyszło'. Dodatkowo zwykle stronie katolickiej w związku zależy na 'normalnym' ślubie KK.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości