Kurs organizowany jest od czerwca 2002 roku. OTO KRÓTKIE WYPOWIEDZI OSÓB KTÓRE BRAŁY W NIM UDZIAŁ
Michał:
O tym kursie dowiedziałem się od kolegi. To on mnie namówił żebym pojechał. Bardzo miło wspominam te parę dni w Lanckoronie. Kurs podobał mi się i dał mi dużo. Są to rzeczy które mają wpływ na moje życie, do tej pory wspominam niektóre słowa Jurka. Myślę, że warto organizować te kursy i warto na nie jeździć!
B:
Czy taki kurs ma sens? Oczywiście! Po pierwsze dla ludzi zupełnie zielonych w tematyce otwiera baaaardzo szeroko oczy, uświadamia jak ważną i skomplikowaną sprawą jest tworzenie z drugą osobą dobrej i pięknej relacji. I co bardzo ważne - pokazuje jak do czegoś takiego dojść! Ten kurs wiele dał mi osobiście - uświadomił mnie i mojemu chłopakowi, że podstawą naszego związku ma być Bóg a nie nasze najlepsze nawet intencje. W efekcie, właśnie od ukończenia kursu codziennie czytamy Pismo Święte, kawałek po kawałku. To chyba najlepszy dowód jakie owoce może przynieść uczestnictwo w takim kursie
kh:
Dla mnie to był wyjazd o tym JAK BUDOWAĆ RELACJE z drugą osobą; że jest coś ważniejszego w życiu i w naszych relacjach niż tylko, "żeby było miło", a potem "żeby przetrwać do pierwszego". Ten weekend był właśnie takim zatrzymaniem w codziennej bieganinie i pomyśleniem: dokąd właściwie biegniemy i CO tak naprawdę JEST WAŻNE? A prowadzący - Jurek - ma ogromne doświadczenie i wie, o czym mówi; nie zmarnował ani chwilki tego czasu w Lanckoronie. Dzięki!!!
Artur:
W okresie 22-24.11.2002 odbył się kurs "Jak chodzić ze sobą?". Wcześniej nie miałem okazji być na tego typu kursie. Jak usłyszałem, że taki kurs się odbędzie od razu wiedziałem, że to coś dla mnie. W końcu kto by nie chciał wiedzieć, jak lepiej poznać tę drugą osobę, jak żyć razem.
Kurs prowadził dość fajny gość - Jurek, mąż, ojciec czwórki dzieci. Począwszy od pierwszych jego wypowiedzi, z zainteresowaniem słuchałem konferencji. Facet ten, jak rzadko który, umiał mówić o tak trudnych problemach dzisiejszej młodzieży. Najbardziej zafrapowało mnie w tym kursie to, że aby relacja między dwojgiem ludzi mogła przetrwać i się rozwinąć, powinna być oparta na Bogu. Dowiedziałem się, że "chodzenie" nie jest tak łatwą sprawą jak się wydaje, że pociąga za sobą tak odpowiedzialne decyzje na przyszłość jak: rodzina, wychowanie dzieci, zasady życia - normy, w jakich je się wychowa, wszelkie zagrożenia, które czają się z każdej strony, na każdym kroku, co można doświadczyć chociażby wśród rówieśników czy poprzez media. Jak rzadko kto, mówił z zainteresowaniem o seksie, nagminnym uprawianiu seksu wśród młodzieży, ale był otwarty i gotowy na wszelkie pytania i dyskusje.
Tematów było wiele i na pewno nudno tego czasu nie przeżyłem, a przede wszystkim uświadomiłem sobie, że tak naprawdę "miłość" dwojga osób, którzy się spotykają - ich zauroczenie, jest dopiero początkiem drogi, którą należy przejść, aby siebie lepiej poznać, poprzez co lepiej poznać tą drugą istotkę i być bardziej wrażliwym na jej problemy, smutki i radości. Ta miłość jest początkiem drogi w większym miłowaniu się, w wolności, dzięki łasce Boga.
Lityl:
Hej! Na kursie byłam niestety tylko jeden dzień, więc się specjalnie nie nachodziłam. Pochodziłam za to trochę wcześniej i się zmęczyłam. Jeśli chcesz wiedzieć, jak chodzić i się nie zmęczyć - zbieraj manatki i jedź do Lanckorony!
Marta:
"Jak chodzić ze sobą?". Każdy z nas wie lub wydaje mu się, że zna odpowiedź na to pytanie, przecież to takie proste. Ja też tak myślałam, że wiem co to znaczy. Jednak pojechałam na kurs. Stwierdziłam, że nawet jeśli się niczego nie dowiem to może poznam fajnych ludzi. Po kursie dowiedziałam się jednego: niestety tylko wydawało mi się, że wiem co to znaczy chodzić z kimś.
Poznałam tam wiele fajnych osób, z którymi nadal utrzymuję kontakt, pomimo, że niektórzy są już poza granicami kraju. Poza tym już wiem teraz na pewno co to znaczy "chodzić z kimś" i JAK to robić, bo to chyba najważniejsze. Doceniłam w końcu znaczenie takich słów jak: kocham czy przyjaźń, a także zrozumiałam, iż związek z drugą osobą to bardzo poważna sprawa, na którą nie można decydować się w przypływie chwilowego wzruszenia. Dowiedziałam się jak chodzić po drogach życia, by go nie zmarnować.
Jeśli jesteś osobą, która zastanawia się co zrobić z swoim życiem i szuka drogi to jest to kurs dla Ciebie, nauczysz się tam JAK CHODZIĆ.