Na pewno najważniejsza jest stanowczość. No i nie wdawanie się w żadne dyskusje. Sory za przykład ale ktoś mi kiedyś powiedział, że dziecko dwuletnie jest na poziomie intelektualnym mniej więcej jak pies. I należy się do niego zwracać w chwilach nieposłuszeństwa prostymi komunikatami i mówić stanowczym (nie rozkazującym krzykiem!) tonem. Można też odwracać uwagę.
Najgorzej to jak taki malec spostrzeże, że swoim zachowaniem może Cię szantażować. Wtedy będzie robił to częściej, bo przecież o to chodzi w rozwoju dziecka, o poznawanie świata i opanowywanie go. Tylko, że powinno ono wiedzieć, że rodzice to nie jest ten "kawałek rzeczywistości" do podporządkowania mu