Zdaje się, że Pan Bóg postanowił zrobić nam prezent. Jestem w 44 dc (zazwyczaj mam średnio 28-dniowe cykle), wynik pierwszego Bobo testu sprzed 8 dni był negatywny, 3 dni temu Quixx pokazał "bladziutką drugą kreseczkę", a wczorajszy bobo test pokazał już taką całkiem konkretną kreskę. W tym tygodniu planuję oznaczyć sobie hcg we krwi, a za tydzień idę do mojego lekarza potwierdzić istnienie nowego człowieka.

Zastanawiam się, jak i kiedy wypada informować o tym fakcie rodziców i teściów? Czy mamy się zebrać wszyscy razem? Zaprosić na niedzielny obiad? Czy pojechać najpierw do jednych a potem do drugich? Do których w pierwszej kolejności?
No i kiedy? Jak zobaczę wynik hcg? Po lekarzu?
Kiedy rozgłaszać światu?
Pytam dlatego, że z jednej strony już bym chciała się "chwalić" i cieszyć z innymi tym faktem (tym bardziej, że sporo znajomych regularnie pyta, czy to już...?). A z drugiej strony trochę się boję, bo jest tak wiele poronień...
Jak Wy to zrobiłyście?