Ja mialam mdlosci od 8 jakos do 13-14 tygodnia. Za to teraz jem wszystko (poza czyms bardzo tlusto smazonym, typu kielbasa z patelni).
Ja zawyczaj jetsem zoladkowo odporna 9wymiotowalam moze ze 2 razy w zyciu do tej pory), wiec blizsze znajomosci z porcelana w WC z powodu mdlosci zawieralam i tak rzadko, bo jakies maksimum 3 razy na tydzien. jeszce niedawno tez zdarzylo mi sie wymiotowac, ale to z glodu. Na poczatku ciazy nie moglam uwierzyc, ze jeszcze kiedykolwiek w ciazy bede mogla jesc WSZYSTKO. A jednak.
Aha, z zabawniejszych sytuacji to np na poczatku ciazy smazylam mezowi kielbase na patelni i stalam w oknie. Inaczej bym nie dala rady. Jak zagladalam do lodowki (wtedy jeszcze mielismy stara lodowke, ktora sie psula, za duzo mrozila, wiec tym bardziej miala "lodowkowy" zapach, nawet pochlaniacz nie pomagal), to zatykalam sobei nos... klamra plastikowa do spinania wlosow (taka zabka do wlosow, wieksza wersja klamerki do prania lub zabki do firanek). Jak prosilam meza, by wyciagnal karme i nakarmil kota, to juz po tym, ajk go nakarmil, ja przez 10 minut wciaz czulam w kuchni zapach otwartej lodowki. A codziennie rano zdawalo mi sie, ze sasiad gotuje kapusniak (przez np 2 tygodnie), takie omamy wechowe mialam. Zbieralo mnei tez na wymioty np przy jednym rodzaju plynu do naczyn i kremu i musialam zmienic na inne. I na okraglo jadlam jablka, ktore wczesniej przed ciaza trzeba bylo wmuszac we mnie.
Z zabawniejszych polaczen jedzeniowych to mialam takie:
* Sledz po kaszubsku popijany cappuccino waniliowym (ze ja wtedy nie wpadlam juz na to,ze jestem w ciazy, bo to bylo jeszce przed spodziewanym, acz wcale nie wypatrywanym terminem @). Cos przez chwile mi wtedy przeszlo przez glowe o ciazy,a le stwierdzilam,ze to chyba jednak nie, bo przeciez skoro normalnie bez ciazy moge zielony ogorek popic woda sodowa to widocznie mam zloadek odporny. A tu jednak.......

:)
*Czekolada przegryzana kiszonym ogorkiem
* Lodowate grapefruity popijane jeszcze bardziej lodowatym mlekiem
* Wylacznie zupa pomidorowa i chleb z pomidorem przez 4 dni
* Wylacznie rosol przez 4 dni (I jakie to wszystko było dooooobre

:):))
A teraz... wszystko minelo, wszytkie mdlosci, zostala tylko zdolnosc do trawienia dizwnych polaczen. Juz nie lacze czekolady z ogorkiem, ale jakby mi ktos dal, tobym bez mrugniecia okiem zjadla
Aha, od 14 tc czuje ruchy (sama sie dziwie,ze tak wczesnie, gin nie chcial wierzyc). W ogole jeszcze nie widzialam, gdzie umiejscowione jest lozysko (ostatnie USG mialam w koncu 10 tc), ale sadze, ze gdzies wysoko

Bo dziecko juz czuje najczesciej przy pepku, wiec pewnie tam wysoko sobie siedzi. po brzuchu sie nie gniotlam (boje sie ), wiec zadnych wypuklosci nie czuje. Za to od poczatku wiem, po ktorej stronie jest dziecko (czulam bol owulacyjny ze szczesliwego jajniczka i wiem,ze po tej stronie macicy siedzi dzidzius, bo jak byl jeszcze malutki (ok 8 tc), to czulam tam taka kulke (bez dortykania sie po brzuchu, tak wewnatrz po prostu), jakby ktos mi tam zaszyl mala pilke, np tenisowa, tylko mniejsza troche
Aha, i na początku miałam straszne schizy (że to na pewno ciąża pozamacicczna, puste jajo plodowe i nei wiadomo, co tma jeszcze. nigdy nie malam problemów ginekologicznych, ale mimo to schizy mialam okropne, chyba każda pragnąca dizecka tak ma. Albo ja jestem jakas dziwna

). Teraz juz daawno mi te schizy przeszly.