przez Tamara » 11 lipca 2005, o 18:45
Witajcie,
jesteśmy młodym stażem małżeństwem, mieszkamy u moich rodziców, z dala od rodziców męża. Problem z jakim młoda żona się wciąż boryka, to uzależnienie męża od komputera- i to nie tylko internet niestety, ale przede wszystkim gry komputerowe! Pochłaniają mu całe godziny w ciągu dnia, bądź w ciągu nocy a jako ze nie pracuje, bo jak twierdzi "prace jest trudno znaleźć", bądź też "zacznie szukać od jutra", to niestety mąż ma cały dzień do dyspozycji by zająć się zabawą przed szklanym ekranem. Jestem przerażona, bo już wiele razy rozmawiałam z nim na ten temat - mąż zawsze mówi, że mam rację i że się poprawi, ale trwa to góra 3 dni (głównie żeby udowodnić, że ja się mylę twierdząc że jest uzależniony - ale przecież alkoholicy też potrafią wytrzymac bez alkoholu kilka dni). Moi rodzice to widzą i jest mi podwójnie wstyd - za męża i za siebie, że nie udaje mi się nic z tym zrobić. Natomiast teściowie, których widzimy kilka razy w roku przez parę dni, są święcie przekonani, że ich syn jest wspaniałym mężem, a jak nam braknie pieniędzy, to chętnie nam pomogą. Ja pracowałam prawie na dwa etaty, więc pieniądze były, teraz zrezygnowałam z jednej pracy, bo może to go zmobilizuje, żeby zasilić domowy budget. Pomóżcie, jestem zupełnie bezsilna od paru miesięcy, bo widzę, że mój mąż jest człowiekiem nieodpowiedzialnym i sam siebie oszukuje, że ma wielkie ambicje, a tak naprawdę to nic nie robi, by zrealizować wszystko to, o czym opowiada. Jedyne co nam pozostało to wspólna modlitwa - od pewnego czasu "zaciągnęłam" go do wspólnego odmawiania różańca, bo już nie widzę nigdzie pomocy. Słowa, małe sztuczki, które go od komputera odciągają działają na krótką metę - boję się straszliwie, że wszystko zabrnie jeszcze dalej. A przecież jest mądrym, wykształconym człowiekiem, bardzo inteligentnym i wiem, że bardzo mnie kocha, ale problem go przerósł. To niestety odbija się na wszystkim, co dotyczy naszego małżeństwa, również na moich relacjach z teściami, bo mam do nich ogromny żal o to, że na wszystko mu pozwalali, że mógł od dziecka spędzać nieograniczony czas przed komputerem i nikt tego nie kontrolował.
Proszę, pomóżcie, poradźcie co zrobić, bo ja już nie wiem.