Nane, ja też gorąco polecam NPR - stosujemy od 3 lat, póki co skuteczność 100%. Nie da się ukryć, że do tej metody potrzeba współpracy obojga, ale w małżeństwie przecież w ogóle chodzi o wspólpracę i zrozumienie, więc jeśli się chce, nie ma problemu.
A jeśli chodzi o pytanie zadane przez Ciebie na początku - ja mam zdanie odmienne niż dziewczyny, tzn. zgadzam się z tym, że nie można na rok wcześniej dokładnie zaplanować, kiedy będę dni niepłodne, bo nasze organizmy płatają figle i cykle mogą się wydłużać lub skracać. Wydaje mi się jednak, że przynajmniej można spróbować wyliczyć - a może akurat wypadnie w miarę regularnie i się uda? Ja przed moim ślubem najbardziej bałam się tego, by nie dostać akurat okresu. I rzeczywiście gdy planowaliśmy datę - ok. rok wcześniej - wyliczyłam średnią długość cyklu z ostatnich dwóch lat, a potem przeliczyłam wielokrotności tej liczby aż do planowanego miesiąca ślubu i dodałam do tego 2 tygodnie.
Choć rzeczywiście długość cykli od momentu planowania do ślubu była różna, to jednak udało się - nie tylko nie miałam @, ale ślub wypadł w połowie fazy poowulacyjnej, więc nasza druga noc po ślubie była już tą prawdziwą poślubną (pierwsza, po weselu, trwała 3 godziny, spaliśmy twardo
).
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego