Po pierwsze chciałam się przywitać na forum
Zaglądałam tu od czasu do czasu już od paru lat, ale dopiero teraz zdecydowałam się zarejestrować.
A moim motywem jest rozterka, z którą się ostatnio zmagam. Jestem w 9 tyg. ciąży - planowanej i "wystaranej"
Natomiast doszła do tego jeszcze nowa sytuacja w pracy: dostałam zupełnie nieoczekiwany awans (mniej więcej miesiąc po wiadomości o awansie okazało się, ze jestem w ciąży). Mój awans wiąże się jednak z tym, że obejmę stanowisko zupełnie nowe w mojej firmie i będę się do tej pracy musiała de facto sama przygotować. Firma zapewnia potrzebne materiały i kursy, nawet studia podyplomowe, ale reszta należy do mnie. Z jednej strony super, cieszy mnie to wyzwanie... a z drugiej boję się, jak sobie z tym poradzę, gdy pod sercem rośnie mi dziecko, w ciąży zdrowie dopisuje lub nie i trzeba na siebie uważać dwa razy bardziej, no i narodzone dziecko też potrzebuje mnóstwo czasu i energii. Zastanawiam się nad podjęciem studiów podyplomowych, które pomogą mi ogarnąć zupełnie dla mnie nowe rejony, w których przyjdzie mi pracować, jeszcze w trakcie ciąży. Wypadałoby, że pierwsza sesja będzie w terminie okołoporodowym, ale pewnie udałoby się jakoś dogadać na wcześniejsze terminy. Drugi semestr robiłabym w trakcie urlopu macierzyńskiego, więc większość czasu i tak spędzałabym z dzieckiem. Ale boję się okropnie, że nie podołam - że będę się źle czuła w ostatnich miesiącach ciąży, albo, że trudno będzie zostawić dziecko choćby na 1 dzień...
Uff, przepraszam, że się tak rozpisałam. Liczę szczerze mówiąc na to, że znajdą się tu osoby, które miały podobną sytuację i mogą podzielić się swoimi doświadczeniami. Co radzicie?
P.S. Moja szefowa też jeszcze nie wie, mam zamiar powiedzieć jej w przyszłym tygodniu... i też się boję tej rozmowy, choć wszyscy mi powtarzają, że przecież mnie nie zje