Witam
Jestem 5 tygodni po porodzie. Karmię wyłącznie piersią, na żądanie, bez smoczka. Przerwy między karmieniami są około 2-3 godzinne,jednak dwa razy w nocy zdarzyły się 6 i 6,5 godziny (dzisiaj). W szpitalu po porodzie małą trochę dokarmiali niestety. Pokarmu mam dużo i leci bardzo szybko więc mała szybko się najada i nie wiem ile dokładnie minut ssie (ok 15 minut jednorazowo). Mam wobec tego pytanie, czy mogę w moim przypadku przyjąć 12 tygodni niepłodności poporodowej, tak jak gdzieś o tym czytałam?
Dodam jeszcze, że krwawiłam 2 tygodnie a następnie 2 tygodnie przerwy i ostatnio były 3 dni małego krwawienia, które wczoraj zniknęło. Wczoraj i dziś odrobinę pobolewało mnie w okolicy jajnika. Czy to normalne? Czy możliwe żeby to już była powracająca płodność pomimo wyżej opisanego karmienia piersią?
Wiem, że to nie reguła ale mojej mamie bardzo szybko wracała płodność (miesiąc po porodzie - jednak podawała oprócz piersi rożne płyny i smoczek) stąd też moja obawa.
Bardzo proszę o pomoc lub chociaż jakieś wskazówki.