no dobrze - w sumie nie wiem, a to ciekawe pytanie
no więc po przejrzeniu m.in. fijałkowiskiego.... :
- niższa temperatura w 1 fazie cyklu zależy od działania hormonów wytwarzanych przez pęcherzyk przed jego pęknięciem - chodzi oczywiście o estrogeny
- podwyższenie temperatury wynika z działania ciałka żółtego - dzięki niemu mamy działanie progesteronu i wysoką temperaturę
czyli: brak wysokiej temperatury wiąże się z nie uwolnieniem się pęcherzyka (a co za tym idzie niepęknięciem pęcherzyka i nieuwolnieniem komórki i nie przekształceniem się ścianek pęcherzyka w ciałko żółte ... nie ma ciałka żółtego, nie ma progesteronu na wysokim poziomie, nie ma wysokiej temperatury)
normalnie zanik ciałka żółtego wiąże się ze spadkiem progesteronu i jest sygnałem do zakończenia cyklu
miesiączkę jak i owulację w normalnym cyklu "blokuje" w 2 fazie progesteron
w którymś miejscu przeczytałam że cykle bezowulacyjne są często krótsze i trwają średnio około 23 dni...
czyli to, że przez jakąś tam liczbę dni nie zaczyna działać progesteron też może być sygnałem do rozpoczęcia się miesiączki?
hmmm
no i trochę na ten temat tutaj, do poczytania:
http://forum.28dni.pl/discussion/397/cy ... wulacyjny/
na tym forum powyżej ktoś twierdzi że "Jeśli nie ma skoku a występuje krwawienie to jest to krwawienie sródcykliczne."
chyba mam lekki mętlik
[/i]