przez lajla » 9 lutego 2010, o 19:05
to nie był pierwszy lepszy ginekolog, bo gdyby tak było to zrobiłby mi to usg mój gin, to był ginekolog, który specjalizuje się w robieniu usg piersi. A chodziło o jakieś złogi czy coś w tym stylu, które są spowodowane karmieniem, dokładnie już nie pamiętam, bo to było kilka miesięcy temu, ale jak już pisałam, dla pewności kazał mi się zgłosić raz jeszcze 3 miesiące po zakończeniu karmienia. Ja się na tym nie znam, ale może takie złogi czy coś trudno jest odróżnić od włókniaków. Mam nadzieję, że jak stawię się na to usg po zakończeniu karmienia, to okaże się, że to było te złogi czy coś a nie włókniaki.