niebieski napisał(a):Tak jak pisalem, musi byc jakas przyczyna, ktora nadal go trzyma w tym grzechu. Faktycznie nie jest to normalne ze ma CIEBIE i nadal robi cos takiego - to nie jest normalne.
Oczywiscie moze sie zdarzyc okazjonalnie mezczyznie (masturbacja) i takie rzeczy sa ale nie ida w parze z malzenstwiem i po jakims czasie powinny sie skonczyc, wygasnac.
i
jeslimasturbacja jest etz permanentnie w malzenstwie to to jest nalog i wtedy malzenstwo z niego nei wyleczy i trzevba terapii (to tak jak alkoholik nie potrafi przestac pic na zasadzie: jesli mnei kochasz to nie pij, bo on
kocha ale jest chory i tu trezba jak dla kazdej choroby - lekarza. nalogowy masturbator nie moze tk po prostu przestac sila walo, bo on nie masturbuje sie dlatego z enie kocha tylko dlatego,z e przed laty wdrukowal sobie, ze masturbacja jest sposobem na rozladowanie napiecia wynikajacego z problemow emocjonalych. musi sie nauczyc rozwiazywac te emocjonalne problemy inaczej,a to dluga i bolesam terapia. zona nie powinna tego kontrolowac, wchodzic w role terapeuty itd. najlepiej on niech dzial w kierunku terapii, a ona sie nie wypytuje tylko modli