przez vanillka » 17 grudnia 2009, o 12:32
Gdyby to było takie proste, to całe to mierzenie temperatury okazałoby się zbędne.
Tymczasem jednak póki co owulację w warunkach domowych potwierdzają dopiero 3 (lub 4) niezakłócone temperatury wyższe. Testy owulacyjne sygnalizują jedynie wzrost poziomu LH - po takim wzroście może wystąpić owulacja. Ale problem w tym, że wcale nie musi. Może okazać się, że była to jedynie "przymiarka" do owulacji i po kilku dniach może nastapić kolejny wzrost poziomu LH, tym razem ten właściwy, po którym dojdzie do owulacji.
Także test właściwie mówi Ci tylko tyle, że mogło dojść do owulacji, ale nie jest w stanie jej potwierdzić. O ile przy planowaniu poczęcia taka informacja może być przydatna (np. w celu zintensyfikowania starań przed prawdopodobną owulacją), o tyle przy odkładaniu poczęcia informacja, że MOGŁO dojść do owulacji na niewiele się zdaje...