do tej pory brak mi było sił by przeglądać forum ale ostatnim razem, mimo,że to była ciąża pozamaciczna, to przyniosłyście mi szczęście bo jednak to była ciąża. Od marca mamy już pozwolenie na staranka. Póki co się nie udało ale rozumiem, a przynajmniej się staram,że trzeba czasu by organizm doszedł do siebie. Teraz już myślałam,że się udało ale niestety nie a może i stety bo mama,z którą mieszkamy ma półpaśca. Jak widać "Góra" wie co robi
Moja Pani doktor twierdzi,że nie widzi u mnie problemów z zajściem w ciąże po po trzech cyklach brania bromergonu udało się choć tak się źle powędrowało naszemu Aniołkowi. Narazie biorę oczywiście bromergon i od połowy cyklu duphaston. Wiem,że największy problem to ja mam ale z głową- ciągle myślę o dzieciątku
Modlę się o to by nie oszaleć bo wiem,że tak to będzie ciężko. Póki co daję nam czas ale myślę,że jak do roku się nie uda to pomyślę o naprotechnologii.
Powodzonka dla Was dziewczynki