Nikoleta napisał(a): Prawdą jest to, że Panie KP nigdy nie poczujesz tego co kobieta i nie wiesz jak może się czuć kobieta...
Szanowne Panie, ale co Wy chcecie ode mnie? Ja przekazałem tylko to, co mówi na ten temat fachowa literatura i co skądinąd nierzadko miałem przy różnych okazjach potwierdzane. Równie dobrze mogłaby przekazać to jakaś kobieta i wówczas nie miałybyście uparcie powtarzanego zarzutu (?), że jestem mężczyzną. Szczerze mówiąc jestem zaskoczony tą reakcją. Bo raczej to bywało tak, że dla kobiet przeżywających ogromne kompleksy i frustracje z powodu tego, że nie mogą osiągać orgazmu, informacja o tym, że orgazm nie jest charakterystyczną cechą kobiecego seksualizmu, była jakimś wyzwoleniem. I powiem uczciwie, że zdumiewa mnie taka zażarta obrona tego orgazmu. Nie rozumiem, dlaczego nie chcecie przyjąć, że mogą być kobiety, które reagują inaczej niż wy. Dlaczego was to aż tak drażni?
Myślę, że na tym mój udział w tej dyskusji zakończę. Za to, że jestem mężczyzną przepraszać nie mam zamiaru. Nie mam zamiaru przepraszać również za to, że usiłowałem przekazać trochę (nie przeze mnie przecież wymyślonych) informacji o kobiecej seksualności.
ps. A tak na marginesie to będę miał nieco przykładów na prelekcje. Bo między wierszami w niektórych wypowiedziach można wyczytać interesujące rzeczy.