Witam,
Swoje obserwacje prowadzę od ok. 3 lat, mam dwoje dzieci 2,5 - 13 miesięcy.
Moje pytanie jest następujące:
Jest to mój trzeci cykl po porodzie i jestem teraz zestresowana troszkę- choć wiem co i jak- mimo to panikuję
W pierwszym cyklu faza lutealna trwała 10 dni
w drugim 11 dni a teraz 12 dni już jest faza lutealna i nic.
Współżyłam z mężem trzeciego dnia wyższej temperatury wieczorem, lecz ze względu na to, że trzecia temp. nie była wyższa od 6-ciu niskich o 0,2 stopnia tylko była na poziomie wyższym, zdecydowaliśmy się na stosunek przerywany i z pełnym wstrzymaliśmy się do czwartej temperatury, która już pięknie wzrosła - w sumie o ponad 0,2 stonia.
Nie sądzę, żebym była w ciąży- zresztą wczoraj tj 11 dnia f. lutealnej robiłam test-(pewno za wcześnie, prawda?) i wyszedł negatywny.
Mimo to bardzo się nakręcam tym wszystkim, martwię się, że mogłam jednak zajść w ciążę bo nie była ta trzecia wyższa o ten książkowy 0,2 ... Czy po porodzie może się tak zdarzyć, że ta faza lutealna tak wariuje ???
Muszę dodać, że ciągle karmię piersią i to dość często, córcia ma 13 miesięcy.