Wspolczuje i lacze sie w bolu. Niestety przechodzilam dokladnie to samo... w pierwszej ciazy nie bylo az tak zle, czasami zwymiotowalam, ale moglam normalnie studiowac i pracowac. a to co sie dzialo teraz to kongo- nie bylam w stanie nic zrobic, nie raz nawet nie dalam rady wyjsc z synkiem na spacer... cale dnie lezalam, i powolutku po okruszkach jadlam bulke maslana, i lyzeczkami od herbaty popijam wode mineralna....
no i niestety nic nie pomagalo- probowalam wszystkiego...
a co najgorsze nie przeszlo mi do konca pomimo ze to juz 16tc... dalej jest mi niedobrze, nie mam praktycznie na nic ochoty, musze sie zmuszac do jedzenia, a jak za dlugo nie jem, to dalej wymiotuje ;( w pierwszej ciazy mdlosci calkowicie sie skonczyly razem z pierwszym trymestrem... czego i Wam zycze