Uprzejmie informujemy, że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje Z A M K N I Ę T EWszystkie osoby potrzebujące pomocy zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady
Jak w temacie. Już mi się nie chce mierzyć temperatury (od jakiegoś czasu), prowadzić obserwacji... Jedynie orientuję się który dzień cyklu, sprawdzę czasem szyjkę, zwrócę uwagę na objawy jak ból owulacyjny, śluz. No, jakoś nie chce mi się...
Czy wy też tak macie po jakimś czasie prowadzenia obserwacji?
Anno30 mi sie chce obserwować, nie mam problemu ale współżyć mi się nie chce i to mnie zasmuca bardzo, może są dla kobiet jakieś tabletki co by wzbudzały ochotę na seks, chętnie kupię
Anno30, mnie się swego czasu też nie chciało. Też patrzyłam na śluz i szyjkę. Te były ok, ale nie wiedziałam, że nie było skoku i... Ciąg dalszy mam na całe życie, czyli najcudowniejszego na świecie Mateuszka. Wybór należy do Was.
Oj, trudno... Zawsze czegoś brak, zawsze zły moment...
Najbardziej to chyba baliśmy ciąży po ślubie - sama się sobie dziwię. W sumie to wtedy był najlepszy czas, a nie teraz - po trzydziestce... Stara baba i dzieci się zachciało
I mnie lenistwo dopadło, zwłaszcza że nic się nie dzieje; prawie 7 miechów od porodu, @ nie widać, w ogóle luz pełny bo dzieciątko już nie takie maleńkie i ewentualna nowa ciąża już by nas nie przeraziła.
Mi się też nie chciało i to baaardzo! "Na szczęście" słyszałam, że tempkę jest dobrze mierzyć do końca 3 miesiąca ciąży, więc tyle zrobiłam, a teraz się lenię i cieszę pobudkami, o której mi się podoba
A ja zaczynam mierzyć temperaturę gdzieś 6, 7 dnia cyklu, potem jak tylko nastąpi koniec śluzu i wyłapię 3 wyższe temp to daję sobie spokój z mierzeniem. Tym sposobem mam 2 tygodnie wolnego więc tak mnie to nie męczy.
Kozica, to tak jak ja! Nie wyobrazam sobie caly cykl na okraglo do menopauzy obserwowac Z tym, ze to ranne budzenie przez 2 tygodnie i tak mnie meczy...
Ja też mierzę z przerwami tak jak Kozica i Olenkita, choć obecnie odpoczywam od mierzenia tempek. Przed nami jednak znów okres poporodowy. Pewnie łatwo nie będzie...ale jakoś to będzie. Musi być!
calego cyklu nie mierze, nigdy!! wiecej nie mierze, niz mierze, nie jest to jakies meczace, ale wlasnie przez to niemierzenie czlowiek odwyka hehe juz od dluzszego czasu nie zaczynam wczesniej niz 10 dzien cyklu, najczesciej czekam do poczatkow sluzu plodnego, wiec wychodzi to jakis 12-13 dzien, potem do 3-4 wyzszej i przerwa.
A ja mierzę codziennie o 5.40... O tej porze codziennie wstaję, więc ewentualne "niemierzenie" nie ma dla mnie żadnych korzyści - jak już i tak się budzę i wstaję, to zmierzę tą tempkę, co mi szkodzi. W weekendy mierzę z rozpędu Tylko w ustalonej lutealnej odpuszczam weekendy.
Ja jestem typem, który wybudza się długo - więc jak mam wstać o 7.30 do pracy, to się muszę wybudzać od 6.45. No to sobie pod język termometr wsadzę, jedna minutka i przewracam się na drugi boczek - jeszcze 45 minut snu