Teraz jest 21 maja 2024, o 18:40 Wyszukiwanie zaawansowane
vanillka napisał(a): Przeczytałam u Wisłockiej, że prawdopodobnie mam taką budowę, że moja łechtaczka jest zbyt mocno oddalona od wejścia do pochwy, żeby osiągnąć orgazm podczas stosunku i mam czekać aż urodzę dziecko, bo po porodzie często łechtaczka się obniża i ta odległość się zmniejsza, co ułatwia osiągnięcie orgazmu. Ech, marne pocieszenie...
Amazonka napisał(a):Myślałam o pozycji, jaką zaleca Wisłocka do ćwiczeń, ale jest niewygodna. Trzeba szukać dalej.
bursztynowa napisał(a):Erekcja zas zanika, jak przypuszczam, z dwoch powodow: z jednej strony stosunek sie przedluza, a z drugiej mezowi brakuje dodatkowej stymulacji, gdy zamieram.
bursztynowa napisał(a):Probowalismy juz pare innych pozycji np. na jezdzca, ale z marnym skutkiem.
bursztynowa napisał(a):Jesli chodzi o przezycie orgazmu poza samym stosunkiem, to z tym nie mam problemu i czesto niewiele mi potrzeba, wiec miesle Kegla mam chyba niezle wycwiczone.
bursztynowa napisał(a):Przede wszystkim pragne (pragniemy) jednak doswiadczyc pelnego zjednoczenia, tak do konca. Juz zaczynam myslec, ze to cos tylko dla wybranych.
Gagusia napisał(a):zielona napisał(a):przeżywanie orgazmu w czasie stosunku nie jest wyznacznikiem pełni kobiecości, ani nawet udanego seksu.
Otóż to
Olenkita napisał(a):Wyczytalam ostatnio z wywiadu z seksuologiem Depko, ze po rozpoczeciu inicjacji seksualnej "nauka" orgazmu podczas stosunku moze trwac u kobiet nawet do 3 lat i wg. niego nie ma w tym nic dziwnego. Chcacym skrocic ten czas proponuje regularne, codzienne cwiczenia miesnia Kegla, najpierw na sucho, potem w trakcie stosunku. Nauka czyni mistrza, chyba sie zabiore za ten sport
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości