witam serdecznie
Jestem mamą 5 miesięcy po porodzie. Przez pierwsze 12 tyg opieraliśmy się na LAM. Po tym czasie przeszliśmy na regułę szczytu. (Kontynuuję karmienie piersią i nie wprowadziłam jeszcze nowych pokarmów.) W cyklach przed ciążą bardzo pomocny w interpretacji był dla mnie objaw szyjki. Teraz mam pewien problem - szyjka jest cały czas nisko, twarda ale nie jest wyraźnie zamknięta (tak jak bywała przed porodem) Jej ujście jest na szerokość jednego palca i do tego nie znajduje się symetrycznie na środku "stożka" ale wyraźnie z boku. Martwię się tym, bo podczas porodu doszło do pęknięcia szyjki, pęknięcie było szyte. Lekarz gin na wizycie kontrolnej 2 mies po porodzie powiedział, że wszystko jest "w normie". Mimo to mam obawy, że jednak coś z tą szyjką nie tak...
Mam pytania: czy to naturalne, że po porodzie zmienia się ujście szyjki? czy może raczej poszerzone ujście jest skutkiem pęknięcia? czy taka sytuacja jest niebezpieczna przy kolejnej ciązy? I czy taką szyjkę mogę traktować jako jeden z objawów niepłodności (taki stan utrzymuje sie od co najmniej 3 mies i pozostałe objawy- śluz niepłodny, temp niska)?