Teraz jest 13 maja 2024, o 12:24 Wyszukiwanie zaawansowane
zielona napisał(a):Jest coś takiego, jak współudział w grzechu współamałżonka, który nie jest obciążony karą grzechu. Zagmatwane już na starcie. Ale to, co pisała Natala jest prawdą. Choć ja słyszałam tylko o antykoncepcji.
Polecam: http://www.amid.alleluja.pl/tekst.php?numer=34502
Tam są też przypisy, szczególnie warto przeanalizować Vademecum dla spowiedników.
I sądzę, że nie wolno się samemu w ten sposób "zwolnić" z etyki seksualnej Kościoła, musi to być pod kierunkiem spowiednika, najlepiej stałym, bo ludzkie sumienie bywa przewrotne i też przyzwyczaja się do wygody.
Twój spowiednik, Natala, był chyba niezorientowany.
Chyba że miał na mysli co innego. Jest chyba różnica między sytuacją małżeństwa, w którym jedno zmienia poglądy (czy to w parze stosującej NPR, ktoś decyduje się na antykoncepcję, czy to w parze będącej na daleko od Kościoła jedna z osób się nawraca) i drugie zostaje postawione przed faktem dokonanym, a między sytuacją, kiedy dwoje ludzi DECYDUJE się dopiero zawrzeć związek małżeński, planując już zawczasu, że to "bardziej katolickie" (wybaczcie uproszczenia w nazewnictwie), będzie współżyło wbrew sumieniu, wykorzystując "moralne kruczki prawne".
Natala, nie odbierz tego jako zachętę do rozstawania się. Najwyżej do przemyśleń, przemodleń i dialogu. Pozdawiam i życzę wszystkiego dobrego.
eppl napisał(a):Niech mi ktos wytłumaczy dlaczego pieszczoty w II fazie,które niewatpliwie sa dla nas fizyczna przyjemnoscia sa złe?I w czym obrażają mojego małżonka,jesli ja to robie naprawde z milosci?Bo chyba oboje nie rozumiemy tego z Mezem...Choc zgadzamy sie co do czystosci przedmalzenkiej,ktora zachowalismy i stosowania npr-bo stosujemy.
Humanae Vitae napisał(a):Następnie, gdy chodzi o wrodzone popędy i namiętności, to odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza konieczność opanowania ich przez rozum i wolę.
Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka.
(...)
Dlatego do zadań odpowiedzialnego rodzicielstwa należy, aby małżonkowie uznali swe obowiązki wobec Boga, wobec siebie samych, rodziny i społeczeństwa, przy należytym zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości.
Konsekwentnie, w pełnieniu obowiązku przekazywania życia nie mogą oni postępować dowolnie, tak jak gdyby wolno im było na własną rękę i w sposób niezależny określać poprawne moralnie metody postępowania; przeciwnie, są oni zobowiązani dostosować swoje postępowanie do planu Boga-Stwórcy, wyrażonego z jednej strony w samej naturze małżeństwa oraz w jego aktach, a z drugiej - określonego w stałym nauczaniu Kościoła.
mAle dlaczego orgazm w czasie pieszczot oczywiscie małżonków,narusza świetośc aktu małzenskiego?
Misiczka napisał(a):A pieszczoty to niby nie są wyrazem jedności, miłości itd.???? Nie trafia do mnie takie techniczne rozróżnianie.
małe słoneczko napisał(a):
Chyba tylko ja jestem w takiej sytuacji, że to facet jest bardziej za "czystym" nprem niż kobieta
Amazonka napisał(a):Gdybyś stosowała inną metodę, to nie byłoby "na siłę"?
małe słoneczko napisał(a):Coraz częściej dochodzę do wniosku, że Kościół niestety wchodzi z butkami do sypialni małżonków. (
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości