Teraz jest 21 maja 2024, o 16:52 Wyszukiwanie zaawansowane
misiacz napisał(a):Bertruda napisał(a): Dziwna zrobiła się ta dyskusja..
Osoby nie mieszkające razem chciały/ chcą jak najszybciej się pobrać by sferę seksualności przenieść do spraw dozwolonych, boją się wszystkiego przed ślubem i twierdzą że małżeństwo to lek na wszystkie wady ludzkie.
Wydaje mi się, że interpretujesz słowa wypowiadane przez innych zupełnie opacznie. Nikt tu nie twierdzi, że "małżeństwo to lek na wszystkie wady ludzkie" Padały natomiast stwierdzenia, że narzeczeństwo i małżeństwo różni się, czy tego chcesz, czy nie.
Ewa2 napisał(a): mieszkając razem, dajemy wyraz przekonaniu, że małżeństwo różni się od narzeczeństwa tylko tym, że tu można współżyć, a tu nie.
Bertruda napisał(a):Kasik
Kiedyś słyszałam coś takiego.
Bo to Ty ślubujesz bezwarunkową miłość i jak możesz później się z tego wycofywac? Bo mąż się zmienił? Nie musisz biernie czekać aż Cię uderzy, możesz oddalić się ale nie możesz przestać kochać, (czyli pragnąć by się zmienił). Bo to by znaczyło że złamałamaś przyrzeczenie.
Bertruda napisał(a):
Dziwna zrobiła się ta dyskusja..
Osoby nie mieszkające razem chciały/ chcą jak najszybciej się pobrać by sferę seksualności przenieść do spraw dozwolonych, boją się wszystkiego przed ślubem i twierdzą że małżeństwo to lek na wszystkie wady ludzkie.
misiacz napisał(a):Bertrudo,
na czym według Ciebie polega różnica pomiędzy narzeczeństwem ze wspólnym mieszkaniem i życiem (jak w Twoim wypadku) a małżeństwem
misiacz napisał(a):narzeczeństwo i małżeństwo różni się, czy tego chcesz, czy nie.
kasiama napisał(a):Przy rozpatrywaniu ważności małżeństwa bierze się pod uwagę sam moment zawarcia tego sakramentu:
-czy był zawarty świadomie (trzeźwość, natkotyki, silne leki działające np. otumaniająco,itd)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości