Teraz jest 3 czerwca 2024, o 22:57 Wyszukiwanie zaawansowane
małe słoneczko napisał(a):
Ja przestałam być nastolatką 5 dni temu:).
małe słoneczko napisał(a):Swoją drogą smutne to, że gdyby była u nas "wpadka" to zaręczyny i ślub byłyby bardziej na miejscu (wg. dzisiejszego świata) niż zaręczyny z potrzeby serca...
Myślałam że mojej mamie przejdzie i się w końcu zacznie cieszyć, ale bardo się myliłam. Od naszych zaręczyn minął juz ponad rok a ona się w ogóle nie cieszy i tylko w kółko mi wypomina wszystkei wady mojego narzeczonego. Tak mi strasznie plącze, że ja sama już zaczynam zwracać uwage tylko na te złe rzeczy.. Już nie mam siły jej udawadniać że ma on mnóstwo dobrych cech, bo i tak to splywa po niej jak po kaczce. :/
strzyga napisał(a):Wszystkiego najlpeszego kamyczku!
U mnie niestety w domu podobnie. Właśnie myślę nad strategią przyprowadzenia do domu chłopaka, który jest "kompletnym pomyleniem pojęć" i przedstawienia go jako swojej nowej miłości. Może wtedy mama przejży na oczy
małe słoneczko napisał(a):Żeby było weselej- mój narzeczony też lipcowy! I przyjaciółka teżSmile
małe słoneczko napisał(a):mmadzik, a jak przygotowania:)? ogromnie zazdroszczę!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości