przez milgosia » 28 czerwca 2008, o 10:01
Według reguły temperaturowej od 28dc wieczorem niepłodność.
poziom niższy: 36.3C
cztery wyższe: 25,26,27,28dc, wszystkie cztery >0.2C od poziomu niższego.
Nie mogę niestety zgodzić się z koleżankami, co do rozciągliwości śluzu. Przecież chodzi nam o to, aby jak najdokładniej określić, czy jest już po owulacji, czy tez nie.
Tylko duża ilość progesteronu zmienia radykalnie obraz śluzu, a taki występuje dopiero po owulacji. Jeśli więc pomimo podwyższonej temperatury zanikanie cech płodnych śluzu odbywa się powoli, to może to świadczyć o tym, że:
a) owszem, wydziela się progesteron, ale nie w wystarczającej ilości (czytaj - nie było owulacji),
b) może to też świadczyć o trudnościach w tworzeniu się ciałka żółtego, o jego słabej wydolności, pomimo odbytej owulacji.
Jeśli sytuacja tego typu występuje w każdym cyklu, a kobieta nie jest w jakimś szczególnym okresie (poporodowy, nadal karmi piersią, długotrwały stres), warto może zrobić jakieś badania.
W śluzie mniej rozciągliwym, mniej przejrzystym, ale nadal wyraźnie rozciągliwym, plemniki też mogą przeżyć. Jeśli więc zachodzi sytuacja a),a tą może definitywnie wykluczyć tylko zrobienie USG w danym dniu, to prawdopodobieństwo poczęcia jest niezerowe i trzeba o tym wiedzieć, podejmując współżycie.
Zaznaczam, nie chodzi mi o to, żeby komuś ograniczać czas na współżycie, ale żeby mieć świadomość tego, na co człowiek się decyduje podejmując współżycie w dniu ze śluzem "częściowo niepłodnym", pomimo wyższej temperatury. Prawdopodobieństwo poczęcia jest, choć mniejsze, co oznacza, że na ileś tam lat współżycia w tym czasie może dojśc do nieplanowanego poczęcia.
Co do typu mokrego...
Ja też jestem ewidentnym typem mokrym, ale odkąd biorę bromcorn, po szczycie śluz zdecydowanie zmienia się na niepłodny, lepki (ew. glutowaty, o rozciągliwości < 1cm) i taki utrzymuje się przez 12-13 dni, do miesiączki.
Powolne zanikanie cech płodnych śluzu obserwuję u siebie zwykle w cyklach, w których jestem przeziębiona, niedospana, bywało tak również w cyklach przed bromcornem, owulacyjnych, ale z przedłużoną I fazą.