przez mmadzik » 3 czerwca 2008, o 10:36
Moje cykle zawsze "fizjologicznie" miały po 30-35 i była to dla mnie norma. Od jakiegoś czas biorę magnez (zaczęłam, żeby skrócić pomiesiączkowe plamienia - udało się, z 6/7 dniowych krwawień zeszłam do 5/6 dni) i od tego czasu cykle zaczęły mi się skracać - 28, kilka po 27 dni, ostatni miał 26 dni. Dla mnie to nienormalne - nigdy w życiu nie miałam tak krótkich cykli, moje tendencje były raczej do przedłużania. Czy słusznie to łączę z braniem magnezu? No i - to dobrze czy źle, że tak się dzieje? Może powinnam zgłosić się do lekarza? Na marginesie jeszcze - za dwa miesiące biorę ślub i trochę mi się nie podoba stosowanie NPR przy tak krótkich cyklach (bo faza płodności nie zmniejsza mi się ani trochę...).