Ja też miałam nocne skurcze (zreszta nie tylko w ciąży) i też mnie zawsze noga bolała cały następny dzień (czasem nawet dłużej). U mnie to wynika z problemów z krążeniem (jestem po operacji usunięcia żylaków, które po ciążach niestety pojawiły się znowu).
Ten ból wynika z faktu, że po nocnym skurczu noga nie została rozchodzona porzadnie, bo się pozostało w łóżku.
W drugiej ciązy znalazłam na częste skurcze sposób: jak tylko poczułam, że chwyta, to wykonywałam taki ruch, jakbym chciała przyciągnąć palce stopy do przedniej części łydki - podnosiłam je do góry i ciągnełam w stronę nogi (nie wiem, czy to zrozumiale napisałam
)
W każdym razie nie zdążył mnie drań dopaść ani razu
Tatusiowa