Basiu, nie znam sie na tym, wiec merytorycznie nie pomoge
Ja tez uslyszalam raz od lekarza, tak po prostu, ze prawdopodobnie jestem nieplodna, nadenerwowalam sie swoje, to bylo jeszcze przed slubem, nie wiedzialam co robic...
Szczesliwie okazalo sie, ze tego co lekarz podejrzewal nie mam...
I Tobie tez zycze by sie wszystko pozytywnie wyjasnilo.
Ale otulam Ciebie, Was modlitwa.
Nam ta sytuacja, te watpliwosci co do mojej plodnosci bardzo wiele pokazaly, umocnily w decyzji, ze niezaleznie od wszystkiego, od tego co sie okaze, chcemy byc razem.
Bylo tao bardzo, bardzo trudne, ale owoce byly ogromne. Bez tej zytuacji nie przekonalabym sie tak mocno, ze moj ukochany chce byc wlasnie ze mna, bez wzgledu na wszystko...
Zycze by i u Was ten trudny czas przyniosl piekne owoce!