Eureka! Znalazłam lekarza!
Wyszło tak całkiem przypadkiem
Nasz "przydziałowy" pediatra zrezygnował z pracy i musieliśmy wybrać innego. W naszej przychodni przyjmują same kobiety i jeden "rodzynek" mężczyzna. Stwierdziliśmy, że skoro już mężczyzna wybiera pediatrię, to naprawdę musi mu zależeć na dobru dzieci. I nie pomyliliśmy się. Dr Andrzej Kupiecki w przychodni Na Uboczu bardzo nam się spodobał - ma świetne podejście do dzieci, wyjaśnia wszystkie wątpliwości, i co dla nas szczególnie ważne - nie naciska na szczepienia. Stwierdził, że skoro nasz Mały ma takie problemy po każdym szczepieniu, to on by je w ogóle zawiesił (Uff, wreszcie rozsądne podejście, szczególnie w porównaniu do naszego neurologa, który w ogóle zaprzecza możliwość jakichkolwiek powikłań...). Tego lekarza mogę zdecydowanie polecić!
Do Amazonki: Niestety, zdarzają się lekarze pro choice. Koleżanka opowiadała mi historię swojej koleżanki: mama czwórki dzieci, w drodze piąte (I trymestr). Poszła z dwójką do rejonu, bo któreś złapało wirusa, a wiadomo jak to jest - następne od razu przejmują. Przy okazji zapytała, co ona może wziąć, gdyby też ją wirus dopadł, zaznaczając, że jest w ciąży. A lekarka na to: No wie pani! Następne! Pani chyba ma kiepskiego ginekologa! Który to tydzień? Bo wie Pani, ja znam takiego doktora...
(Nietrudno się domyślić, w jakim kontekście zostało to powiedziane...
). Na szczęście, ta lekarka już nie praktykuje!