Teraz jest 21 maja 2024, o 16:43 Wyszukiwanie zaawansowane
fiamma75 napisał(a):Mój mąż nie pomaga, mój po prostu zajmuje się od urodzenia młodą tak samo jak ja (poza karmieniem piersią). Przez pierwsze miesiące tylko on ją kąpał. Teraz akurat młoda jest chora i tatuś jest z nią w domu (wziął opiekę).
Anita_T napisał(a):Fajnie macie, mój mąż wraca z pracy i od progu mówi, że jest strasznie zmęczony, a zajmowanie się córką polega na włożeniu jej w leżaczek i postawieniu obok okna, jak tylko troszkę zacznie marudzić, to znaczy, że jest śpiąca i mówi, żeby ją kąpać i kłaść ją spać, pomimo, że jest np 18 Czasami ją przewinie, mała ma zwyczaj wstawać o 5 i to praktycznie ja cały czas wstaję i od 5 do 19 się nią zajmuję, z małymi przerwami na jej sen.
mamazo napisał(a):Zatem moim zdaniem trzeba przezwyciężać własne lęki o dziecko, męża mobilizować i oczywiście dziękować i doceniać!
mamazo napisał(a):Zasadniczo uważam, że trzeba doceniać to co dobre i dziękować, bo to jest impuls do dalszego działania, świadomość, że druga osoba widzi to, co robię.
NB napisał(a):Od mężczyzn trzeba wymagać, stawiać im cele, bo bez tego się nie rozwijają tylko gnuśnieją. Przyznajcie się, która z Was wyręcza swoich małych synków w wieku ok 5 lat w zakładaniu butów? Która robi kanapki 10 latkowi?
Zaczyna się od drobnostek w dzieciństwie, które trącają w wieku dojrzałym , kiedy pan mąż jest wiecznie zmęczony. Każdy jest zmęczony i każdy ma prawo do wypoczynku, natomiast w rodzinie są obowiązki i trzeba się nimi dzielić a nie obarczać tylko jedną ze stron. Jeśli matka zaniedbała wychowanie swojego syna, to niestety, żona musi nauczyć tego mężczyznę- swojego męża pewnych zasadniczych rzeczy. A przecież wszyscy ciągle uczymy się czegoś nowego i tak do śmierci.
Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości