przez kukułka » 17 lipca 2007, o 12:44
Ja pzred pozceciem modlilam się, (za wstawiennictwem JP2 i NMP zresztą) o chłopca. W ogóle nie celowalismy w chłopca, bylismy z mezem blisko wtedy, kiedy po rpostu chcielismy byc ze sobą. I jest chlopiec. Modlilam sie, by byl chlopiec, bo... i tu podalam Bogu swoje powody, a jednoczesnie bym sie otworzyla na kazda plec, bo Bog na pewno da nam taka, ktora bedize najlepsza dla rozwoju naszego jako rodzicow i ludiz po prostu.