Teraz jest 13 maja 2024, o 12:39 Wyszukiwanie zaawansowane
Ogg napisał(a):Kukułko, nie odpowiem Ci na pytanie czy zamierzam adoptować tak jak 2 lata temu nie odpowiedziałabym Ci na pytanie czy zamierzam wyjść za mąż. Ale myślę sobie, że gdybym stanęła przed konkretnym problemme albo biorę to dziecko albo trafi do domu dziecka wtedy dopiero mogłabym się sprawdzić. Podziwiam raczej siostrę Chmielewską - nie siebie.
Ciekawe Kukułko, ze Ty twierdząc że na pewno nie pokochałabyś cudzych dzieci i że trzeba mieć powołanie do adopcji każesz innym mieć to powołanie na siłę
kamienna napisał(a):W moim przekonaniu cysia wmowiła Ogg poglądy ktorych ta nie powiedziała.
cysia napisał(a):kamienna napisał(a):W moim przekonaniu cysia wmowiła Ogg poglądy ktorych ta nie powiedziała.
Hmm...Czuję sie wywołana do tablicy.
Kamienna, niczego nikomu nie wmawiam, jedynie piszę o własnych odczuciach. Nie potępiam nikogo, kto nie chce adopcji, sama nie byłam gotowa przez kilka lat do tej formy rodzicielstwa. Żałuję trochę, że tak długo czekaliśmy, ale wierzę, że ten czas był nam dany po to, byśmy dojrzeli i byli pewni.
Możecie mnie zakrzyczeć, ale nasza motywacja to nie miłosierdzie i żadne spełnianie katolickiego obowiązku. Nie myślimy o tym w ten sposób.
Adoptujemy, bo:
-się kochamy i chcemy, żeby nasza miłość była płodna
-chcemy być rodziną
-chcemy mieć dziecko
-chcemy być dla dziecka
-wierzymy, że Bóg nas powołuje do tego zadania
I jeszcze jedno: to najpierw my zostaniemy wybrani dla dziecka, dopiero z tego wynika druga część prawdy:dziecko zostaje wybrane dla nas.
Mamy pewne oczekiwania, ale nie dotyczą one ani płci, ani koloru włosów czy oczu. Nasze oczekiwania wynikają z troski o dziecko i naszą rodzinę.
Pozdrawiam
cysia - przyszła mama adoptowana
Ania x napisał(a):Stwierdzenie jednak, że nie adoptowanie to egoizm TO NIE TA KOLEJNOść!
Moge adoptować dziecko i nie kochać.
Ale jak będę kochać to adoptuję lub zrobię coś innego, by służyć bliźnim
JEST WIELE FORM SłUżENIA RóWNIE BIEżąCO POTRZEBNYCH JAK ADOPCJA.
Ania x napisał(a):Zdarza się tak, że ludziom bardzo wcześnie przypada opieka nad schorowanymi rodzicami; miałam sąsiadów, którzy zajmowali się niepełnosprawną sąsiadką; mam koleżankę, która czuje się powołana do małżeństwa, ale i do opieki nad niepełnosprawną siostrą i samotną matką - nie wiadomo jeszcze jak się im życie potoczy; itp. itd.
Ogg napisał(a):Bratko, jesteś dziwna. Jedno dziecko w domu a kilkanaście dzieci na opiekunkę to chyba różnica? Dasz mu choćby własny pokój, spokój, uwagę, zainteresowanie. To też wiele - w końcu nawet własnemu nie dajesz wszystkiego.
Ogg napisał(a):Sorry Bratko, znam wiele rodziców, którzy twierdzą że kochają swoje dzieci ale nie dają im dostatecznie dużo czasu i uwagi. I wiesz co - te dzieci uważają, ze są niekochane.
Mimo wszystko nie uważam że lepiej mu będzie w domu w którym nie będzie kochane...No cóż, a jak się nie znajdzie nikt kto pokocha to dziecko z Domu Dziecka?
Powrót do Jak zaplanować poczęcie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości