witajcie, jesli chodzi o nabiał, to chciałam jeszcze opisać jak to wyglądało u moich synków - u każdego inaczej:
1SYN. od 6m-ca dokarmiany bebiko, w 11m-cu uwielbiał danonki (cały czas miał "brzydkie" kupki, śluzowate, z jakby niestrawionymi resztkami mleka), ok. roczku potworna biegunka - i wkońcu odstawiliśmy nabiał, był na diecie do 3 roku życia, wyszedł całkowicie już w okolicach 5 roku, teraz (prawie
je wszystko.
2SYN. w 3m-cu wysypka na całym ciele, ja odstawiłam nabiał - poprawa, z tego względu był tylko na cycu (rok i 9 m-cy), w okolicach półtora roczku próbowałam mu wprowadzać jogurty czy ser żółty (albo ja jadłam), reagował wysypką i bólem brzucha, potem ok. 2 lat odstawiliśmy mąkę pszenną (biegunki, bóle brzuszka), ok. 3 lat miał testy, które nic nie wykazały, teraz (prawie 4) je wszystko i od czasu do czasu dostaje potworną wysypkę i bardzo suchą skórę - jesteśmy w trakcie poszukiwań "winowajcy".
3SYN. od początku dużo ulewał i musiał odbijac po kilka razy nieraz 8 -10 w trakcie jednego karmienia, nie mógł sie długo wyspać, ciągle mu się odbijało, jedynie na brzuchu spał dłużej i tak jest do dziś (10m-cy) ale nadal się np. po 45 minutach budzi, musi "beknąć" i kładę go spać dalej. Nie miał żadnych biegunek ani wysypek i długo się wzbraniałam od odstawienia nabiału, który uwielbiam. Potem dowiedziałam się, że właśnie takie ulewanie i częste odbijanie może być właśnie nietolerancją białka krowiego (oczywiście inne przyczyny wcześniej wyeliminowaliśmy: był dobrze przystawiany, miał nawet podcięty języczek, bo mlaskał przy ssaniu, nie miał typowych kolek, był często podnoszony do odbicia). Po odstawieniu nabiału była znaczna poprawa.
Nie będę "owijać w bawełnę" - nie jest lekko na diecie bezmlecznej, zwłaszcza jak sie nabiał lubi (jak ja), ale czego się nie zrobi dla dziecka, żeby mu było choć trochę lżej??? Da się przeżyć, to nie trwa wiecznie.
pozdrawiam wszystkich