Witam, ściagnęłam własnie audycję ze strony ww.npr.pl dotyczacą mitów i prawdy dotyczacych stosowania npr. I własnie w odniesieniu do naszych dyskusji chciałabym przytoczyc cytat pani doktor ginekolog :
"Moje pacjenki mówią, że właśnie te okresy bez współzycia, okresy płodności, w których małżonkowie nie planują poczęcia dziecka i nie podejmują współzycia przez te
parę dni cyklu to okres który ich zbliża, bo występuje porozumienie na innych płaszczyznach. W tych okresach mają szansę aby okazywać sobie miłość, czułość, serdeczność w iny sposób. Oraz to czekanie wzmaga tęsknotę i budzi podziw i szacunek do męża i żony, a kiedy następuje okres niepłodny, przychodzi okres szczęscia. Nie znam małżeństwa, które by jego nie odnalazły".
Kolejna osoba, nie wiem już czy świecka czy nie mówi:
" są też okresy po porodzie,
ale tu już nie będe mówił w szczegółach, ale wiem z własnego doświadczenia, że da się żyć szczęśliwie praktykując okesową wstrzemięźliwość.
A teraz mój komentarz.
" i nie podejmują współzycia przez kilka dni" - aha kilka pzez 50 jak nie więcej procent całego cyklu - naprawde mówmy otwarcie, że praktycznie to opierac się mozna na III fazie a to jest te >=50%
na jakich innych płaszczyznach wystepuje porozumienie i jak okazywac sobie czułość ????? Może ktoś mi pomoże jak można sobie pradzić przez 6 miesięcy wstrzemięźliwości po porodzie. Ja zauważyłam całkowicie odwrotną sytuację w naszym małżeństwie.
Oczywiście, że szczęście odnajdą,o ile wczesniej go nie stracą
I to czego baaaaardzo mi brakuje u nauczycieli npr - nie mówicie o tym co po porodzie tylko o zwykłych cyklach regularnych badź bardziej regularnych tak jakbyscie coś ukrywali. Może jednak jakieś prawdy kryją się, że po porodzie o npr'e morzemy zapomnieć - czystym, jak t mówią. Chociaż dla mnie npr to npr bez żadnych "wzmacniaczy"
Oczywiście jestem za npr ale mówicie więcej na naukach w książkach i temu podobnych o okresiepoporodowym, bo nie każdy ma internet, w którym tylko forumowicze mogą pomóc.
DZIEKUJĘ ZA CIERPLIWOŚĆ I PROSZE O KOMENTARZE