fiamma75 napisał(a):Aga, nie wiem czy o dziecku, który cyca kilka razy na dobę można powiedzieć, że jest strasznie cycusiowe - moja w analogicznym wieku dużo częsciej ssala i nawet teraz ssie częściej niż Twoja córeczka wtedy, gdy zaczęłaś ją odstawiać.
??? masz swoje doswiadczenie a ja mam swoje ... Moja z tego co pamietam to bardzo byla cucosiowa... tyle ze jej ograniczalam ssanie w dzien. Ty z kolei pracujesz wiec ... jest to zupelnie inna bajka. W nocy Twoja nie je. moja jadla i to wlasnie czesto.
Powracajac do meritum.. ograniczlam powoli.. rezygnujac tak jajk juz pisalam w dzien (to jest latwo zrobic bo dziecku mozna odwrocic uwage)
Jak to przeszło bez bólu to zrezygnowlam z wieczornego uspypiania przy piersi... (to troche trwalo) ... .nie obylo sie bez placzu ale plusem jest takim ze Mala lubi bajeczki wiec to tez pomagalo.
Pozniej juz z nocnych... (jak sie wybudzla to przytulalam)... potem zeby uniknac zapalenia piersi a sciagac laktatorem albo recznie mi sie nei chcialo to karmilam na spiocha - z tendencja malejaca. Raz w nocy, raz na dwie noce itd. Szybko poszlo i bez stresu...
Z moich doswiadczen i obserwacji to wiem ze chyba sammeu trzeba dorosnac do tego zeby miec motywacje odstwaienia... Ja zwlekalam (10 tydzien ciazy mimo ze mialam wczesniejsze poronienia... ale jak dopiero zaczelam miec bole brzucha to juz nie bylo moje widzimisie) ... Wiec konsekwencja i wytrwalosc.. A bedzie dobrze...
W koncu to nie tragedia
Dziecko dorasta a po odstawieniu tez widzialam dojrzalosc dziecka. Teraz mala sie przytula "do cycusia" kladac mi reke na szyje
A druga rzecz... krzywdy na pewno sie dziecku nie robi
Teraz Jasiek ma przystep do cycusia a Mloda ssac juz nie umie.. ale nie bronie jej przytulac sie do cycusia...(bo jest wlasnie przylepna od urodzenia... zawsze taka byla)