Więcej na temat tej szczepionki znajdziesz w tym artykule:
http://www.radio.com.pl/nauka/temattygo ... asp?id=194
Nie jest to, ściśle rzecz biorąc, szczepionka na raka, tylko szczepionka, która ma zapobiegać zakażeniu wirusem HPV, który jest przyzczyną rozwoju raka szyjki macicy.
Wirus przenosi się drogą płciową, dlatego szczepionkę proponuje się głównie kobietom, które jeszcze nie współżyły, bo osobom zakażonym szczepionka już nie pomoże (ale to nieprawda, że jest tylko dla dziewic).
Jeśli twój narzeczony nie miał dotychczas żadnych kontaktów płciowych, to szansa podłapania wirusa jest nikła, ale jeśli miał, to lepiej się faktycznie zaszczepić.
100% ochrony szczepionka nie daje, ale znacznie minimalizuje ryzyko wystąpienia nowotworu.
Czy na całe życie życie to nie wiem - prodocent pewnie jeszcze nie miał szans sprawdzić, bo opracowano ją stosunkowo niedawno.
I jeszcze tutaj:
http://www.hpv.pl/rak/archiwum/6116.html