Teraz jest 13 maja 2024, o 12:39 Wyszukiwanie zaawansowane
my mieszkamy ze soba po niecalych miesiacach oficjalnie bycia razem, wiec kazdy robi jak mu dobrze
Czy samo tylko wspólne mieszkanie pary niebędącej małżeństwem, niezakładające jednak współżycia, jest dopuszczalne (jest grzechem), czy też nie?
3) Niepokoiłbym się o przyszłość małżeńską takiej pary. Mieszkając wspólnie przed ślubem: po pierwsze, wyzbywają się tej wzajemnej tajemniczości i atrakcyjności, która jest bezcennym dobrem na początku małżeństwa; po drugie, wchodzą przedwcześnie w rutynę wspólnego życia, wprawdzie nieuchronnie czekającą małżonków, ale w sytuacji, kiedy się nie jest małżeństwem i nie ma się dzieci, kuszącą raczej do zerwania związku niż do pracy nad jego utrwaleniem. Moje obserwacje co do trwałości związków poprzedzonych zbyt długim lub „paramałżeńskim” narzeczeństwem są, niestety, raczej smętne.
2) Jest to ponadto dawanie swojego „wkładu” do współczesnej dechrystianizacji. Ludzie widzący taką sytuację mają bowiem prawo — jedni z bólem, inni z satysfakcją, zależnie od swojego własnego stosunku do Kościoła i do Bożych przykazań — odnotować ją jako następne potwierdzenie tego, że tradycyjne normy moralne dzisiaj się załamują. Innymi słowy, dawać zgorszenie można również wówczas, kiedy — nie popełniając grzechu — rozmyślnie stwarzamy sytuację, pozwalającą innym domyślać się, że ten grzech właśnie popełniamy.
Facet napisał(a):No wiadomo, że nie o samo zamieszkanie razem chodzi, tylko konsekwencje, jakie to rodzi, a które są nieodłączne.
Sosenka, nie pyta sie w ogóle o to, żeby mieszkać razem, tylko o miesiąc przed ślubem (czyli jest ustalona data).
moze lepiej by sie ktos zajal zlodziejstwem, oszustwami a nie pierdolami ale nie...
Facet masz chyba problem z czytaniem ze zrozumieniem tekstu. Nikt nie pisze tu o współżyciu przed ślubem, wręcz przeciwnie - nie ma go być. A KK zabrania współżycia przed ślubem a nie współnego mieszkania. Jeśli nie wiesz o tym, jest między tym spora różnica
no to jakich uzywasz?
facet, wiesz jak mi wiczor poprawiles? dziekuje
Facet napisał(a):A ja już chyba napisałem, że przecież wiadomo, że nie chodzi o samo zamieszkanie, lecz to, jakie skutki to zamieszkanie powoduje. Wiem, że powiecie: przecież człowiek to nie zwierzę, więc jak się uprze, to się powstrzyma.
Facet napisał(a): Skoro tyle par, które nie mieszkają ze sobą przed ślubem, nie potrafi wytrwać w czystości do ślubu, to czego należy się spodziewać po tych, które są w jednym mieszkaniu?
Facet napisał(a):1. Chyba prawie każdy chce być pierwszym w życiu partnerem seksualnym drugiej osoby.
Facet napisał(a):2. Facet, który nie oczekuje od kobiety "dowodu miłośći" przed ślubem, wg mnie, daje kobiecie bardzo wiarygodny znak, że ją kocha, że zależy mu na niej, a nie tylko na jej ciele. W drugą stronę zresztą też to działa.
Facet napisał(a):3. Żaden środek antykoncepcyjny ani żadna metoda naturalna nie daje 100% pewności niezajścia w ciążę. Czy jeśli zajdziesz w ciążę mimo zabezpieczenia, jesteś gotowa wziąć odpowiedzialność za to dziecko? Jak ono się wychowa: może w pełnej rodzienie a może nie, skoro nie jesteś jescze pewna, czy chcesz wziąć ślub. Czy to jest prawdziwa miłość do dziecka?
Facet napisał(a):4. Cóż to jest "prawo do próby"? Mówią ludzie, że muszą się sprawdzić także w dziedzinie seksualnej przed ślubem. No i ile trzeba się sprawdzać, żeby już być pewnym, że to jest to?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości