Teraz jest 21 maja 2024, o 17:32 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
abeba napisał(a):Mamy problem, moze cos doradzicie:
jak sie macie zamiar kochać wieczorem to modlicie sie przed czy po?
bo jak seks jest fajny to się po nim usypia wiec pacierz zostanei nieodmówiony. Z kolei przzed, to trochę jakby w trakcie gry wstępnej - trochę dziwnie, szczególnie dla panów (no i chwila zadumy może wybić z rytmu i zepsuć nastrój)
abeba napisał(a):i kochać sie z myślą "dzis grzeszę bo sie nie pomodlę"? nie, dzięki.
mateola napisał(a):I jeszcze jedno, trochę prowokacyjnie - czy myślisz o modlitwie, kiedy kochacie się w ciągu dnia: w kuchni, w lesie, w polu, i gdzie jeszcze pod Bożym niebem?
abeba napisał(a):Jakoś nie mam odwagi modlic sie o dobry seks
raczej mam poczucie że kiepski jest karą za grzechy.
Bratka napisał(a):adebo, to może tym bardziej warto Boga zapraszać w tę dziedzinę? W końcu seks w zamyśle Bożym nie jest skutkiemubocznym, od którego by się odciął. A o dobry (w znaczeniu jednoczący, zgodny z wolą Bożą) seks możesz się tak samo modlić jak o inne dziedziny życia. W końcu chodzi o to by wszystko co czynimy było zgodne z Bożym zamysłam.
A skoro Ci trudno, to możesz siebie troszkę "oszukać". Tak jak się oddaje Bogu na modlitwie wszelkie rozproszenia- czyli to co zaprząta Cię podczas modlitwy bardziej niż modlitwa- oddać swoje pragnienia, myśli związane z seksem... może z czasem to będzie naturalne...
Bratka napisał(a):A ja się modlę "z okazji seksu". nie jest to taka modlitwa na kolanach, ale leżąc po przy mężu, nie potrafię nie dziękowac Bogu za niego, za miłość którą nam dał... hmm, może to niestosowne...
Bratka napisał(a): Czemu masz żal, że nie pomaga, a sama tej pomocy nie chcesz. Bóg mało kogo uszczęśliwia na siłe...
już wystarczająco naobrażałam Boga swoim zachowaniem w tej kwestii by teraz mu jeszcze głowę zawracać jakością naszego pożycia, grunt że nam wreszcie wolno i tyle.
abeba napisał(a):warto jednak meić zwyczaj modlitwy bo inaczej to człoweik sobie mysli "i tak Bóg wie co myślę" i to sie robi rozmyte. Modlitwa jest jakimś wysiłkiem z naszej strony. (Troche tak jak mówienie kocham w małzeńśtwie - jest miłe i potrzebne, jak najczęsciej, mimo że w głębi duszy wiemy że maz nas kocha).
mateola napisał(a):abeba napisał(a):Jakoś nie mam odwagi modlic sie o dobry seks
No to spróbuj
raczej mam poczucie że kiepski jest karą za grzechy.
Smutny jest Twój obraz Boga...
(ale ja też właśnie taki kiedyś miałam).
Abebo, wiem, że Admin nie lubi poezji, ale zaryzykuję i wkleję ponownie, może zdążysz;-)
http://www.republika.pl/homer_m/gibran.htm
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości