Teraz jest 21 września 2024, o 03:26 Wyszukiwanie zaawansowane
Podsumowujac:
1 miesiac 9 dni (znajomosc)+1 miesiac 15 dni (chodzenie ze soba)+3 lata 6 miesiecy 12 dni(narzeczenstwo) +1 rok 8 miesiecy 27 dni (malzenstwo)
Facet napisał(a):Dziwne proporcje. Wg mnie okres chodzenia ze sobą był za krótki, a narzeczeństwa za długi. No ale może to jest bardzo idywidualna sprawa.Podsumowujac:
1 miesiac 9 dni (znajomosc)+1 miesiac 15 dni (chodzenie ze soba)+3 lata 6 miesiecy 12 dni(narzeczenstwo) +1 rok 8 miesiecy 27 dni (malzenstwo)
Samanta napisał(a):I pewnie mi nie uwierzycie,bo moi znajomi byli narzeczonymi po 1,5 tygodnia znajomości-czyli od pierwszych,,roboczych'' oświadczyn,które za miesiąc potwierdzili na obiedzie z rodzicami.
Czy to jest aż takie szokujące,że niektórzy mężczyźni sa konkretni i szybko sie oświadczają.
sami nieoficjalnie się zaręczyliśmy na 3 spotkaniu Very Happy (po 3 tyg. znajomości, ale mogliśmy widzieć się tylko w weekendu)
Nie jest dobrze, gdy facet w nieskończoność odkłada ślub, ale i nie jest dobrze, gdy lekkomyślnie wyznaje miłość. Czy naprawdę odpowiada Ci typ faceta, który po kilku spotkaniach bardzo się spoufala(i fizycznie i psychicznie), obiecuje dozgonną gorącą miłość? Nie można uczuć pospieszać, a nawet jeśli są już daleko(tzn. obie osby się w sobie zakochały i czują to), to zbyt szybko wszystko ujawnić.Czy to jest aż takie szokujące,że niektórzy mężczyźni sa konkretni i szybko sie oświadczają.
Facet napisał(a):sami nieoficjalnie się zaręczyliśmy na 3 spotkaniu Very Happy (po 3 tyg. znajomości, ale mogliśmy widzieć się tylko w weekendu)
Ludzie, czy Wyście oszaleli? Samanta znowu pewnie powie, że szukam w dziury w całym, ale nie zgadzam się z tym. Dla mnie takie szybkie zaręcznie to lekkomyślność i brak odpowiedzialności. Wiem, że jak się człowiek zakocha po uszy, to oczami wyobraźni widzi siebie z tą drugą osobą już na ołtarzu, mimo iż nawet jeszcze nie zaczął z nią chodzić; ale trzeba oprócz serca dopuścić do głosu także rozum. Jak można twierdzić, że się kogośdobrze poznało po 3 spotkaniach? Czy uważacie naprawdę, że już wtedy widać wszystki ewentualne wady tej drugiej osoby? Czy już wtedy można powiedzieć, że ta druga osoba pasuje do nas idealnie? Jak dla mnie to jest zachowanie nastolatki, która zachowała się w chłopaku, patrzy przez różowe okulary i już jest pewna, że to na pewno ten. Mało to jest potem rozczarowań? Mało rozwodów?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości