Ucieszyły mnie bardzo ostatnie wiadomości . Dziękuję .
Ja próbuję ,,oddać ,,Panu Bogu mój ciężar i zacząć żyć z Nadzieją .
Jest to bardzo trudne . Czuję jednak to , iż naprawdę nie dostaję takiego KRZYZA ,którego bym nie uniosła . Ta sytuacja zmusiła mnie do modlitwy ,do tego bym poczuła swoją niemoc i bezbronność wobec tego ,co mnie spotyka . Nie myślałam tak 2 miesiące temu .
Myślę o kobiecie ,która wiedząc ,że mój mąż ma rodzinę zdecydowała się z nim BYĆ .??????
Oglądałam PASJĘ , Jezus wybaczył Marii Magdalenie .
Bardzo osobiste są te moje myśli ...