Teraz jest 16 czerwca 2024, o 00:05 Wyszukiwanie zaawansowane
Moderatorzy: admin, NB, agulla
abeba napisał(a):DLACZEGO nikt nie mowi dziewczynom ze musza isc najpierw na badania (USG, PRL, TSH, MTC, niezły parlament z tego wychodzi;) zanim będą mogły zaufać swoim obserwacjom? Jak śledzę posty tu, na gazecie czy bocianie to wychodzi, że nie ma obecnie zdrowych kobiet.... O przepraszam, może są. Matki tych wszystkich skatowanych maluchów trafiających do szpitala i na czołówki newsów. One chyba nie miały kłopotów z zaciążeniem, i to mimo alkoholu, papierochów, prochów, złego odżywiania. Ciekawe, prawda?
Derbunia napisał(a):A co do tego, że coraz więcej kobiet ma problemy ze zdrowiem w sferze płodności, to niestety wiele z nich jest samych sobie winnych.
Derbunia napisał(a): Prawda jest taka, że rzadko kiedy Maleństwo pojawia się przy pierwszej próbie, mimo że małżonkowie są zdrowi jak rydze i ta pierwsza porażka bynajmniej nie świadczy o chorobie.
Jestem po prostu zbulwersowana tym (mam nadzieję) nieprzemyślanym porównaniem.
A co do tego, że coraz więcej kobiet ma problemy ze zdrowiem w sferze płodności, to niestety wiele z nich jest samych sobie winnych.
darka napisał(a):Jeszcze w temacie. Jeśli potraktujemy npr tylko jako metodę regulacji poczęć rzeczywiście może się wydać zbyt trudna.Ale npr to po prostu sposób na życie-w zgodzie z naturą,w trosce z zdrowie kobiety,dzieci,w zgodzie z sumieniem.
Gagusia napisał(a):I muszę powiedzieć, że jest to sprawa, którą nie do końca rozumiem, ale to chyba dlatego, że ja w ogóle to jestem w trakcie "powrotu na odpowiednią ścieżkę".
abeba napisał(a):Poniewaz dopiero zaczynam, mam nadzieje, ze te wady sa jednak przejściowe, ze bardziej dośwadczone osoby mogą coś na nie poradzić. Niemniej myslę, ze warto zdawać sobie sprawę że to NPR nie jest sielanka.
...
Mam nadzieje ze narzeczonych to nie zniecheci, ale sprawi ze urealnia swoje oczekiwania. A doswaidczone prosze o rady jak to zmienic.
Kochająca żona będzie się więc zgadzać na seksualne spotkanie z mężem, choćby sama nie odczuwała w tym momencie żadnych pragnień czy uniesień. Przeżyty przez nią wówczas akt małżeński, mimo braku emocjonalnego odczuwania miłości, będzie aktem miłosnym w najgłębszym tego słowa znaczeniu, będzie bowiem prawdziwym darem z siebie. Prawdziwa miłość, aby uszczęśliwić kochaną osobę gotowa jest zdobyć się na wiele poświęceń.
Ważne jest przy tym, by żona na zaproszenie męża odpowiadała chętnie i radością. Odpowiedzi w rodzaju: "W porządku, wiem że to mój obowiązek. Możesz zaczynać" są zniechęcające, deprymujące i nie mają wiele wspólnego z miłością. Zgoda naprawdę wynikająca z miłości jest zawsze zgodą chętną, pełną radości, że czyni się dobro ukochanemu człowiekowi. Oddanie się z radością jest jedną z najważniejszych rzeczy, którą żona może zrobić, by mąż czuł się kochany.
fiamma75 napisał(a): O. Knotz jest tylko teoretykiem...
abeba napisał(a):hihihi tego nie napisał o.Knotz, jego akurat teksty są sensowniejsze, nawet sie w nich słowo "seks" pojawia. Natomiast autorami tego i kilku innych ttekstów na ojca stronie jest małżeństwo (Jankowiakowie czy jakoś tak), a wiec jak najbardziej praktycy.
abeba napisał(a):Czy w takich dziedzinach można sie w ogóle kierować jakimiś poradami? Głupio by mi było zaproponować mężowi "Zrób tak i tak" a potem, jak to na mnie nie zadziała "pozytywnie" wyjasnić że to nie było moje pragnienie tylko koleżanki z forum albo księdza X.
Tylko obawiam sie, ze własnie watek osiągnął punkt, w ktorym ludzie zdali sobie sprawę, że zachowanie zalecane przez KK odstaje tak bardzo od warunków tworzonych przez organizm, że na to już nic nie da się poradzic
Droga Abebe,z całym szacukiem,Ty masz problemy,to nie znaczy ,że wszyscy uważają zachowanie zgodne z sumieniem za niemożliwe .
Myślę,że wiele już tu nie wymyślimy,po za tym,że potrzebujesz fachowej pomocy.
To błąd myśleć,że zawsze będziemy mieć ochotę,zdrowie.
Tylko obawiam sie, ze własnie watek osiągnął punkt, w ktorym ludzie zdali sobie sprawę, że zachowanie zalecane przez KK odstaje tak bardzo od warunków tworzonych przez organizm, że na to już nic nie da się poradzić.
Gosiaczek napisał(a):Powiem szczerze,ze podziwiam Agulle za take poswiecenie (choc wzniosle bo w imie milosci) ale ja bym chyba nie potrafila.
Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości