Podziwiam Twoją determinację. To piękne, że chcesz ratować Wasze małżeństwo.Wydaje mi sie jednak, że jeden wyjazd nie jest w stanie naprawić związku. Zbyt wiele razem przeszliscie i trudno tak od razu wszystko zapomnieć. Jeżeli Twoja żona spotykała się z kimś tzn że potrzebuje przyjaciela, albo szuka czegoś, czego małżeństwo z Tobą jej nie daje(tak mówią moje koleżanki, które miały romanse).Po 11 latach wszystko jest możliwe. Nawet ponowne zakochanie. Przypomnij sobie, jakie pretensje miała do Ciebie żona w czasie tych 11 lat i staraj się dbać o Nią, zabiegać jak wtedy, gdy prosiłeś o Jej rękę. Ostatnio słyszałam, że pewne małżeństwo(30 lat razem) raz w miesiącu od tych 30 lat wyjeżdża, zostawiając dzieci, żeby być tylko we dwoje. Myslę, że Twój pomysł, jeśli będziecie częściej spędzać czas sami,pomoże w naprawie Waszych relacji. Takie wyjazdy nad morze są bardzo romantyczne.
Pomyśl również o terapii rodzinnej. Przecież psychologowie po to są by nam pomóc, a może nie będzie dla Was jeszcze za późno.
Życzę Ci wytrwałości, odwagi i pomysłowości, żeby " odświeżyć" Wasze relacje
. Bedziemy z mężem modlić się za Was. Nie trać nadziei.