Proszę Was o pomoc, bo ja nie mam doświadczenia.Syn ma teraz 9 msc, karmie go piersia i dokarmiam -jeszcze nie mam miesiaczki, czasem jakies oznaki płodnosci sie ukazuja.Po pierwszym porodzie okres wrocil po 7 msc, a pełna płodnosc po 14 msc (owulacje), z tym, że wykresy po tych 7 msc były takie "skaczące", a śluz pojawiał się i znikał. Czy po drugim porodzie jest podobnie jak po pierwszym, czy tez płodnosc moze wczesniej wrocic? Jakos sie zdenerwowalam, bo martwi mnie, że jeszcze nie mam okresu. Temperatury nie mierze troche z lenistwa, a troche dlatego ze bazuje na szyjce i sluzie. Nie mam pojecia czy dobrze interpretuje sluz.Ostatnio zobaczylam w książce, że śluz lepki (niepłodny) tez się trochę rozciąga do 2 cm, a ja zawsze myślałam, że jeśli choć trochę się rozciąga to już jest płodny. I tak ostatnio: szyjka bez zmian, śluz taki "kruszący"się i nie sprawdziłam śluzu z samego ujścia. Było współżycie i następnego dnia sięgam do szyjki (nie wiem czemu) a tam śluz rozciągliwy! I co ? Pozostałość nasienia, czy nagle pojawił się śluz płodny? Strasznie się denerwuję, chociaż pamiętam , że po pierwszym porodzie często pojawiał się śluz płodny i właściwie ignorowałam to a współżycie w tym okresie nie zaowocowało dzieciątkiem.Wręcz przeciwnie, mieliśmy problemy z drugim poczęciem, bo udało się to dopiero w 4.cyklu owulacyjnym.Powiedzcie mi coś krzepiącego bo zwariuję. Może ktoś ma doświadczenie
po kilku porodach?