Witam,
Mam wielką prośbę o pomoc i rozjaśnienie mi w głowie jeśli chodzi o pierwszą owulację i pierwszą miesiączkę po porodzie.
Jestem 6 miesięcy po porodzie, karmię córkę piersią ale od ok miesiąca mała dostaje już inne jedzenie - na razie w małych ilościach ale jednak dostaje. Temperatury nie mierzę regularnie, próbowałam ale przez wielokrotne budzenie się w nocy i tak wszystkie są zakłócone. Próbowałam też obserwować śluz i szyjkę i wydawało mi się, że szyjka jest cały czas otwarta i zgłupiałam. Śluzu jak do tej pory nie widziałam żadnego, ale nie obserwowałam się dość wnikliwie, tylko sporadycznie jak mi się przypomniało.
Dziś byłam na USG ginekologicznym (kontrola) i pani doktor powiedziała, że jeden jajnik jest już po owulacji. Na moje pytanie czy niedługo mam się spodziewać miesiączki powiedziała, że "nie wiadomo, dopóki karmię piersią to nic nie jest pewne". Mi się wydawało że zawsze po owulacji musi być miesiączka. Czy mam rację, czy może jednak są tutaj też jakieś wyjątki?
Jeśli w najbliższym czasie pojawi się krwawienie to czy mogę uznać je za miesiączkę (niestety nie mam temperatur z okresu podejrzewanej owulacji)?