Jestem 3 miesiące po porodzie, karmię piersią, ale ponieważ syn przesypia 7 godzin w nocy to właśnie wrócił mi okres.
Zawsze najbardziej wymierna była dla mnie temperatura i teraz zastanawiam się: czy mierzyć ją na koniec jego długiej drzemki nocnej - czyli między 2 a 5 rano, kiedy to zazwyczaj mam przespane minimum 2-3 godziny. Czy też mierzyć rano - koło 7, ale wtedy odstępy między karmieniami są już częstsze?
poza tym nic nie wiem z objawu śluzu bo jest ciągle mokro a ja zawsze miałam z tym problem. szyjka tez odpada bo jej nie dosięgam po prostu, więc temperatura musi być wiarygodna (zawsze wychodziły mi czytelne wykresy) bo nie mogę teraz znów zajść w ciążę, jestem po cc a do tego każda ciąża jest wysokiego ryzyka i po prostu grozi poronieniem.
Więc kiedy mierzyć??