Witam,
jestem 12 tygodni po porodzie, zaczęłam mierzyć temperaturę i obserwacje już wcześniej, ale teraz mała unormowała sobie nocne spanie, więc teraz jest bardziej miarodajna.
Od początku było strasznie sucho, że nawet samobadanie było nieprzyjemne, później pojawił się na chwilkę śluz, ale typowo niepłodny, taki wogóle nierozciągliwy, gumowaty i był przez 2 -3 dni i zanikł, od 3 dni śluzu nie ma, ale zdecydowanie jest bardziej mokro. Karmię tylko piersią, ale dziecko dostaje smoczek, poza tym ssie co 2 godziny w dzień, ale bardzo krótko po 3 minuty, a w nocy max 5 minut tak co 3 godziny.
Szyjka jest jakaś spłaszczona od początku, jedyne co udaje mi się wyczytać to to, że jest zamknięta.
Cykl
Czy można uznać, że jest to czas względnej niepłodności? Czy czekać dalej, tylko że od porodu nie było nic i mąż już się niecierpliwi, a ja nie wiem, jak to wszystko zinterpretować.