przez mmadzik » 27 grudnia 2009, o 21:56
Jeśli mogę, podepnę się pod temat, bo moja sytuacja jest podobna.
Do rzeczy: miałam podobnie z krwawieniami, poporodowe skończyło się pod koniec 5. tygodnia , później był ok. tydzień przerwy i kolejne kilka dni krwawienia, następnie znów przerwa i znowu - ostatnie krwawienie skończyło się 73. dnia po porodzie. Dzisiaj jest 80. dzień po porodzie. Konsultowałam się z ginem - najpierw dostałam ergotaminę na obkurczenie macicy, następnie miałam robione usg - wszystko w porządku, brak pozostałości w macicy, macica obkurczona, endometrium w fazie wzrostowej, jajniki z pęcherzykami wzrastającymi. Karmię tylko piersią, z tym że moje dziecko przez pierwsze dwa miesiące ssało smoka, potrafi przyspać do 6-7 godzin w nocy, czasami odciągam mleko i mały dostaje butlę (studiuję), miałam też ogromne problemy z ranami brodawek, więc przez dwa tygodnie karmiłam tylko jedną piersią, a z drugiej odciągałam. Czyli jakikolwiek LAM odpada w przedbiegach, ale co z resztą? Przez krwawienia nie zaczęłam wcześniej obserwacji, teraz po ostatnim krwawieniu obserwuję śluz - wg mnie cały czas jest to odczucie "mokro" i śluz jakby "wodnisty" (tak naprawdę to nawet nie śluz, tylko mokrość na palcach). Dzisiaj zaczęłam mierzyć temperaturę, będę starała się mierzyć o 6.00 rano, chyba że dziecko obudzi mnie w niedalekim czasie od tej godziny. Szyjki nie nauczyłam się badać przed porodem.
No i - co teraz? Czy wszystko robię dobrze? Czy to, co obserwuję, moge uznać za PMN? Mam stosować regułę 4 suchych dni czy coś innego? Jesli ta reguła, to czy za "suche" mogę uznać moje PMN - czyli "mokro" i "wodnisty"? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę - jednak już po prawie trzech miesiącach wyłącznej wstrzemięźliwości nieźle za sobą z mężem tęsknimy...